sobota, 29 kwietnia 2017

Dobieranie zasialcza do diod POWR LED

Witam.

Ponieważ bardzo często pytacie Państwo o dobór zasilacza do diod Power LED, postanowiłem wrócić do tematu i potraktować go mniej ogólnie niż kilka lat temu. Dobranie zasilacza to generalnie bardzo łatwa rzecz. Jednak jeśli chodzi o zasilacze o stałym prądzie, wówczas zadanie wbrew pozorom staje niestety trudne. Dlatego często w rozmowach z Wami mówię, że jeśli nie macie doświadczenia z tego typu diodami to lepiej skupcie się na innym ich typie.

Wiele osób kupuje diody tego typu z nadzieją, że 12V zasilacz o stałym napięciu załatwi sprawę. A tu jest zupełnie inaczej. Diody Power LED wymagają zasilacza o stałym prądzie. W przypadku diod 1W musi to być zasilacz 350mA, natomiast dla 3W diod, musi to być prąd 700mA (prąd, czyli natężenie prądu [A], a nie napięcie!).

Są też wyjątki od tych reguł. Można na przykład też spotkać diody 3W o prądzie 900mA. Konfiguracji jest kilka, dzisiaj jednak piszę o typowych diodach 1W i 3W. Moc zasilacza dobiera się do ilości diod. Oczywiście zasilacze mają pewne zakresy mocy. To nie jest tak jak przy zasilaczach o stałym napięciu. Tutaj, przy diodach Power LED, nie możemy sobie pozwolić na zapas mocy, bo wówczas zasilacz wygeneruje zbyt duże napięcie i spali diody.

Dlatego kupując zasilacz o stałym prądzie, należy bardzo uważnie czytać opisy, które powinni zamieszczać sprzedawcy. Zwłaszcza te, które mówią o ilości diod jaką możemy podłączyć do takiego zasilacza.

Ogólnie diody Power LED są bardzo kłopotliwe, chociażby dlatego, że są bardzo czułe na wszelkie nieprawidłowości i odstępstwa od reguł. Jeśli podłączymy je do niewłaściwego zasilacza, spalą się natychmiast.

Często pytacie Państwo również o możliwość ściemniania takich diod. Wówczas trzeba szukać zasilacza, który będzie współpracował z regulatorem PWM. I tu pojawia się niestety kolejny problem. Z regulatorami PWM większość zasilaczy o stałym prądzie nie będzie współpracowała. Więc trzeba uzbroić się w cierpliwość podczas poszukiwań. Warto też w takim przypadku kupić zasilacz i regulator PWM u tego samego sprzedawcy, prosząc go o właściwy dobór. Jeśli kupimy zasilacz gdzie indziej i regulator gdzie indziej, wówczas może być kłopot z ich sparowaniem i będziemy odsyłani przez jednego i drugiego sprzedawcę. A jeśli sprzedawca dobierze dla nas zasilacz i ściemniacz, wówczas nie będzie miał wielu argumentów, jeśli coś nie będzie działało jak powinno, a o to niestety przy tych diodach bardzo łatwo. Z góry uprzedzam, że nie mam w tym interesu, aby ktoś kupował u jednego sprzedawcy.

Kiedyś miałem w sprzedaży lampki 1W Power LED i zasilacze o stałym prądzie 350mA. Ale tylko 2 lata. I źle wspominam ten czas. Cóż z tego, że w opisach na czerwono, pogrubionymi literami pisałem, że należy używać wyłącznie zasilaczy o stałym prądzie. Cóż z tego, że wielkimi literami w karcie gwarancyjnej i instrukcji obsługi również pisałem, że diody Power LED wymagają odpowiednio dobranego zasilacza o prądzie 350mA. Dopisywałem nawet listę zasilaczy, których działania byłem pewien, oraz ilości jakie można pod taki zasilacz podłączyć. Wyobraźcie sobie Państwo, że 50% klientów nie zwracała na to uwagi. Skąd to wiem? Otóż połowa, tak dokładnie połowa klientów dzwoniła z pretensjami, że po podłączeniu lampek do zasilacza 12V! Lampki mrugnęły i koniec. Tak to działa. Oczywiście takich reklamacji nie uznawałem, bo zgodnie z prawem i logiką należy zapoznać się z instrukcją obsługi. Dokładałem wszelkich starań, aby było to widoczne. Nawet na nalepkach przyklejanych na kablach lampek była informacja, mówiąca o tym, że muszą one mieć specjalny zasilacz o stałym prądzie 350mA.

O ile dobrze pamiętam po 2 latach sprzedaży wycofałem te lampki z oferty, bo nie miałem już siły na tłumaczenie dlaczego po podłączeniu do zasilacza 12V przestały świecić. Również konieczność łączenia szeregowego diod Power LED nastręcza wielu ludziom problemów.

To nie koniec minusów diod tego typu. Dzisiaj są one zwyczajnie mocno przestarzałe. Ja lampki 1W 350mA sprzedawałem w latach 2010-2012. Więc wycofałem je z oferty 5 lat temu. Wiele osób twierdzi, że są to diody nowoczesne. To duży błąd. Nie są.

Wracając jednak do tematu ściemniania tego typu diod, to z regulatorami PWM poza zasilaczami o stałym prądzie, współpracują również drivery. Ale one wymagają zasilania stałym napięciem. To może dla niektórych być myląca. Wówczas instalacja wyposażona w diody Power LED wygląda tak: diody łączymy do regulatora PWM, regulator do drivera, driver jest łączony do zasilacza o stałym prądzie. Jednak tu jest inny kłopot. Większość driverów ma bardzo mała moc, aby zrobić sensowny układ. I znów wracamy wówczas do punktu wyjścia.

Od razu chciałbym uprzedzić, że osobiście nie jestem przeciwnikiem diod Power LED. Ale jestem przeciwnikiem tego, żeby ktoś kto nie ma pojęcia o tego typu diodach robiąc pierwszy raz swoją lampę, sięgał po nie. Ten typ diod wymaga pewnego doświadczenia i wiedzy. Dlatego jeśli chcecie robić coś na Power LED-ach, najpierw zróbcie lampę na kilku zwykłych diodach THT. Pokombinujcie z prądem i napięciem, zamontujcie rezystor, potem inny. Spalcie kilka diodek, zobaczcie jak to działa. Zróbcie połączenie równoległe i szeregowe. Kombinujcie i twórzcie ale zaczynajcie od podstaw. Jeśli uda Wam się coś na diodach THT, wówczas poczytajcie o diodach Power LED i dopiero wtedy róbcie coś na tym typie diod. Jeśli ktoś wpadł na pomysł, że zrobi sobie lampę z diod Power LED 3W bo tak mu się zdaje, że będzie ona mocna ale nigdy nie miał do czynienia z diodami, to niech sobie to odpuści. Taniej wyjdzie jeśli zleci tą cała zabawę elektronikowi, albo kupi drogą lampę. Brak wiedzy i sięganie po diody Power LED od razu, to pewne kłopoty i strata pieniędzy i czasu. To tak jakby ktoś nie miał prawa jazdy na osobówkę ale od razu chciałby prowadzić autobus. Niby się da ale kłopoty będą na pewno. I tak będzie w przypadku diod Power LED. Tutaj nie warto od razu sięgać po ten wyższy kaliber. Zacznijcie od podstaw. Poznajcie zachowanie typowych diod THT. Diody Power LED to następny krok, wymagający pewnych podstaw.

Niestety często jest tak, że ktoś nie wie co to jest napięcie, co prąd. Czym się różni połączenie równoległe od szeregowego. Jeśli ktoś taki bierze się za robienie lampy na diodach Power LED, to takie coś nie ma prawa się udać. A potem są setki pytań czy to na blogu czy mailu czy na innych forach. Musicie zrozumieć w tym momencie, że ja i wielu innych pasjonatów chętnie pomożemy Wam, ale nikt nie będzie Was uczył podstaw szkolnej fizyki. Jeśli sięgacie po ten diod to musicie mieć jakieś podstawy wiedzy. Dlatego zachęcam Was do tego, żebyście przed zrobieniem Waszej wymarzonej lampy z 50 diod Power LED, zrobili najpierw lampkę z 3 diod THT, potem z 10 diod THT. Następnie kupcie sobie kilka diod Power LED i pobawcie się nimi. Pewnie wszystkie spalicie ale zrozumiecie jak one działają. Wyczujecie tą różnicę i o to chodzi. Wtedy będziecie wiedzieli o co dopytać, a ja i inni pasjonaci będziemy mogli Wam pomóc na odległość i ta pomoc nie będzie obarczona żadnym błędem.

Pozdrawiam serdecznie
Marcin Siedlecki