sobota, 18 listopada 2017

Czy montaż np. 3 żarówek LED 5W 12V będzie tańszy w eksploatacji, niż 3 żarówek LED 5W 230V?

Witam.
Wczoraj wieczorem otrzymałem pod jednym z postów takie oto ciekawe pytanie od Pana Włodzimierza:

"Dzień dobry. Ostatnio w rozmowie ze znajomym na temat oświetlenia LED padło stwierdzenie że np.; podłączenie 3 LED 5W 12V będzie w eksploatacji tańsze niż 3 LED 5W 230V. Dla mnie to bez znaczenia wat(W) to wat(W) czy zasilane 12V czy 230V. Rachunek za prąd będzie taki sam. Proszę o potwierdzenie lub wyjaśnienie jeśli jestem w błędzie. Pozdrawiam".

Oczywiście na komentarz odpowiedziałem pod postem, jednak Pan Włodzimierz poruszył na tyle ciekawą kwestię, że uznałem, iż sam komentarz pod postem na blogu to zbyt mało. Taki komentarz zginie w gąszczu innych. Dlatego postanowiłem napisać ten post, bo odpowiedź na to pytanie może być przydatna dla wielu z Was moi drodzy. Poniżej zamieszczam odpowiedź, jaką udzieliłem Panu Włodzimierzowi.

"Witam.

Poruszył Pan bardzo ciekawy temat. Teoretycznie 15W to 15W, ale... W życiu nie ma przypadku idealnego.

Są straty energii w postaci ciepła. Oczywiście one przy żarówkach LED są minimalne i w rachunku rocznym ich Pan prawie nie zauważy. Gdybyśmy jednak rozpatrywali powiedzmy okres 5 lat, wówczas zauważy Pan w takim okresie różnicę rzędu 10-20zł.

Pozwoli Pan, że zacznę od kwestii napięcia. Niższe napięcie wymaga stosowania grubszych przewodów. Jeśli moc zostaje taka sama, a obniżymy napięcie, to wzrośnie nam opór. Co za tym idzie musimy zastosować sporo grubszy przewód. Jeśli tego nie zrobimy, to moc robocza 1 źródła spadnie nam do powiedzmy 4W, a moc pobierana wyniesie 5W. Więc płacimy za 1W więcej. Wtedy zauważymy różnicę, między napięciem 12V i 230V nawet w rachunku miesięcznym. Teraz weźmy przypadek prawidłowy, czyli do 12V stosujemy grubszy przewód (co jest oczywiście droższe). Do tego koszt zasilacza. Zasilacz też pobiera minimalne porcje energii. W spoczynku koszt takiej energii wyniesie około 1zł rocznie. Jeśli jednak zestawimy razem droższy koszt przewodu, koszt zasilacza, koszt jaki zasilacz generuje oraz koszt utraconej energii w postaci ciepła (mimo wszystko tej energii przy 12V upłynie minimalnie więcej), wówczas wychodzi nam, że napięcie 12V okazuje się droższe niż 230V.

Także teza mówiąca o tym, że 12V jest lepsze niż 230V jest nieprawdziwa.

A co z ilością źródeł światła? Czy lepiej zastosować 3 źródła o mocy 5W, czy 5 źródeł o mocy 3W? Oczywiście mówimy o napięciu 230V, bo to, że 230V wyjdzie nam minimalnie taniej niż 12V ustaliliśmy sobie powyżej.

Jeśli weźmiemy sobie 3 żarówki o mocy 5W i 5 żarówek o mocy 3W, teoretycznie mamy 15W w jednym i drugim przypadku. I taki będzie pobór mocy. Ale moc robocza przy 3 żarówkach, będzie większa niż przy 5. Dlaczego tak się stanie? Otóż z tego samego, co powyżej - strata energii przy 5 gniazdach, przewodach, łączeniach, itp. będzie większa niż przy 3.

Zatem w takim wypadku za każdym razem zapłacimy za 15W pobranej mocy, ale przy 3 źródłach np. żarówki oddadzą nam 14.9W, a przy 5 źródłach oddadzą nam 14.7W. To oczywiście liczby teoretyczne, typowo obrazowe, a nie fizyczne wyliczenia. Ale różnice procentowe byłyby mniej więcej właśnie takie.

Reasumując:
12V tańsze niż 230V? - fałszywa teza.
3 żarówki o mocy 5W pobiorą mniej energii niż 5 żarówek o mocy 3W? - prawda.
Podkreślam, że są to różnice bardzo małe ale jednak są zauważalne w dłuższym okresie czasu.

Pozdrawiam
"

sobota, 11 listopada 2017

Coraz tańsze oświetlenie od renomowanych producentów.

Witajcie.

Nie wiem czy pamiętacie ale na początku września napisałem post o tym, jak prawdopodobnie będzie wyglądał tegoroczny sezon oświetleniowy. Tak jak pisałem wówczas dla mnie, w tym roku jest to zupełnie inny sezon niż w latach poprzednich. Jak zapewne wiecie z poprzednich wpisów na blogu, w czerwcu mój sklep MS ELEKTRONIK zmienił właściciela. Zatem nie musiałem się pierwszy raz od wielu lat do tego sezonu przygotowywać. Jednak cały czas śledzę hobbystycznie rynek nowości i obserwuję nowe trendy.

Pisząc na blogu przed sezonem, wskazałem kilka spostrzeżeń. Teraz czas sprawdzić czy były one trafne czy też chybione.

Spostrzeżenie 1:
"Firmowe oświetlenie tanieje w zastraszającym tempie. Renomowanie producenci, zrozumieli, że jeśli chcą się liczyć, sama marka nie wystarczy. Do tej pory tacy producenci, bazowali na renomie i na tym, że większość klientów myślała, że jeśli firma jest renomowana, to nie produkuje w Chinach. Co było bzdurą, bo wszyscy praktycznie produkują oświetlenie LED w Chinach. Co nie jest wadą, bo Chińczycy jeśli się z nimi dany producent dogada i określi, że zależy mu na jakości, a nie na najniższej cenie, wówczas potrafią wyprodukować towar najwyższej jakości. Także jakość Chińskiego towaru zależy obecnie wyłącznie zleceniodawcy danego wolumenu produkcji. Zatem w końcu do producentów o dużej renomie i rozpoznawalności, dotarło, że czas obniżyć cenę, bo inaczej przestaną się liczyć."

* To spostrzeżenie okazało się bardzo mocno trafne. Powiem więcej - w rozmowach moi partnerzy handlowi, z czasów gdy zajmowałem się oświetleniem zawodowo, potwierdzają, że w tym roku ogromna rzesza klientów sama kupuje, a gdy czegoś nie ma, zamawia, oświetlenie renomowanych producentów. Nie ma się czemu dziwić, skoro w markecie i na portalach aukcyjnych najtańsza żarówka, powiedzmy E27 8W kosztuje 4zł i pochodzi od producenta, którego nazwę potrafi wymówić tylko importer danej żarówki i to tylko dlatego, że sam tą nazwę dyktował chińskiemu producentowi. Do tego dodajmy koszt przesyłki w przypadku portali aukcyjnych. A teraz najważniejsze - zbliżona parametrami żarówka od renomowanego producenta będzie kosztowała 8-10zł. Więc jaki w tym przypadku jest sens kupować taniochę? Żadnego! Dlatego wielu importerów przeżywa krytyczne chwile w tym roku. Cóż - tych, którzy oszukiwali, robili kłamliwe opisy, zamawiali najtańszy badziewie nie jest mi żal. Oni zasługują na bankructwo. Sami popsuli rynek. Sami zaczęli nieuczciwą walkę, sami zaczęli stosować dumpingowe ceny. Sami zaczęli pomijać hurtowników i sprzedawców detalicznych. Sami wprowadzili zasadę, która mówiła, że hurtownikowi sprzedajemy żarówkę za 5zł, a klientowi detalicznemu na portalu aukcyjnym za 4zł - powiecie to absurd! A jednak to prawda. Sami są sobie winni. Ekonomia, jak fizyka ma swoje prawa. Żaden importer nigdy nie sprzeda sam w detalu tyle, ile sprzedadzą jego przedstawiciele hurtowi i detaliczni. Nie da się na dłuższą metę przeskoczyć pewnych szczebelków drabinki. Renomowani producenci czekali, bo było ich na to stać. Importerzy upadają, a renomowane marki obniżyły ceny do akceptowalnego poziomu i teraz zmiotą resztę niedobitków w branży. Skorzystacie na tym Wy moi drodzy, bo wreszcie możecie kupić dobry towar w dobrej cenie i to nie powinno się zmienić już w drugą stronę. Wiele branż wymaga ustabilizowania, czy wręcz nowego otwarcia, bo wiele z nich popsuli przypadkowi ludzie, którzy nie mieli pasji i pojęcia, a jedyną pobudką jaką się kierowali był szybki zysk.

Spostrzeżenie 2:
"Kolejną kwestią jest rozpowszechnienie się taśm dwukolorowych - białych zimnych i białych ciepłych w jednym. Są super. Oczywiście jeszcze są drogie i mało popularne ale mają szansę stać się hitem, bo z autopsji wiem, że 80% klientów nie było zdecydowanych, czy wybrać barwę zimną, czy barwę ciepłą. Teraz mają obie barwy bieli w jednej taśmie. Tutaj uwaga! Pamiętajcie, że takie taśmy wymagają specjalnego sterownika."

* Spostrzeżenie również trafne. Coraz więcej tego typu oświetlenia się sprzedaje. Klient nie staje przed wyborem czy światło zimne, czy ciepłe. Ma taką barwę jaką chce w danym momencie.

Spostrzeżenie  3:
"Kolejny pozytyw, to coraz większa Wasza wiedza kochani. Już nie błądzicie, pytacie o konkrety i coraz częściej omijacie tandetną taniochę. Brawo! Tutaj jednak mała uwaga - jeśli kupicie taśmę i samodzielnie mierzycie jej moc, pamiętajcie, że fizyka jest nieubłagana. Chodzi o to, że musicie mierzyć pobór mocy jednego metra, a nie całej rolki. Producenci zawsze podają moc 1 metra. I takich pomiarów się dokonuje. Dzieje się tak, dlatego, że na większej odległości ma miejsce spadek mocy - to normalne zjawisko. Zatem mierzymy moc 1-go metra, a nie całej rolki i wtedy porównujemy nasz wynik z danymi producenta.

* Jak najbardziej jest to prawda. Wasza wiedza jest coraz większa i coraz rzadziej dajecie się nabrać. Brawo! Oby tak dalej!

Spostrzeżenie 4:
"Ostatnią rzeczą jaką dało się zauważyć przed sezonem jest niestety znaczny wzrost cen kabli wszelkiego typu. Miedź drożeje, drożeją też przewody, a że rośnie zapotrzebowanie na wiązki kabli, to mamy deficyt miedzi. To powoduje wzrost cen. Powiecie - a co to ma do żarówek czy taśm? Otóż ma! W żarówkach są płytki z tzw. ścieżkami, które są wykonane z miedzi. Taśma LED, to tak naprawdę jedna wielka miedź. Zatem to akurat spostrzeżenie jest negatywne."

* Tutaj na szczęście nie jest aż tak źle jak się na to zanosiło. Ceny owszem, poszły w górę ale nie tak ekstremalnie. Wielu producentów zrezygnowało z części swojej marży i dzięki temu ceny wzrosły o 5-10%, a nie o 15 czy nawet 20%. Więc w tej kwestii na całe szczęście się myliłem.

Tak zatem wygląda takie bardzo szybkie podsumowanie połowy sezonu oświetleniowego. Przed nami moment kulminacyjny sezonu, a więc listopad i grudzień. W styczniu zawsze widoczne było wyhamowywanie sprzedaży, które trwało do kwietnia. Chociaż paradoksalnie w styczniu, pomimo, iż był to już miesiąc z malejącą sprzedażą, zawsze pojawiało się sporo nowości. Poza rokiem 2017, w którym zapasy importerów z sezonu były spore, więc nowości było zdecydowanie mniej. Jak będzie w tym roku zobaczymy. Myślę, że w tym roku będzie nieco inaczej, ponieważ importerzy będą chcieli powalczyć o przetrwanie nowościami. A jak będzie, zobaczymy.

Pozdrawiam
Marcin Siedlecki