tag:blogger.com,1999:blog-14008993494821929062024-03-21T00:40:14.705-07:00WSZYSTKO O OŚWIETLENIU LEDMS ELEKTRONIK Marcin Siedleckihttp://www.blogger.com/profile/15346528608915870458noreply@blogger.comBlogger54125tag:blogger.com,1999:blog-1400899349482192906.post-87620218869505284962018-11-14T10:49:00.001-08:002018-11-14T10:49:22.069-08:00Tanie naświetlacze z diodami SMD - czy warto kupić?Witajcie.<br />
<br />
Listopad to w branży oświetleniowej szczyt sezonu. Najlepszy miesiąc dla sprzedawców. Dla klientów ten miesiąc może również być najlepszy.<br />
<br />
Niedawno natrafiłem na bardzo ciekawą ofertę. Otóż naświetlacze z diodami SMD. Nie te popularne niegdyś z diodami COB, tylko z diodami SMD. Sam jeszcze 2 lata temu miałem takie naświetlacze w swoim sklepie. 10W naświetlacz kosztował wtedy u mnie 75zł. To była wtedy nowość. Co prawda tamte, które miałem na półce były przeznaczone do cyklu świecenia 24h/24h. A więc były to profesjonalne sprzęty o bardzo wysokiej jakości. Te, które widziałem teraz, gdy przeglądałem oferty w internecie nie są przeznaczone do pracy całodobowej, jednak wyglądają bliźniaczo do tych, które miałem. Różnią się ceną - otóż te, które widziałem są po 14zł!<br />
<br />
Znacie moją opinię, że w "taniochę" nie warto iść. Zawsze to podkreślam. Jednak tym razem Was zaskoczę i to mocno. Takie naświetlacze są dobrym wyborem. Jeśli potrzebujemy oświetlenia mega solidnego, dołóżmy 30-40zł i kupmy naświetlacz 10W przeznaczony do pracy 24h/24h. Ale jeśli takiej potrzeby nie mamy, jeśli nie musimy mieć profesjonalnego i wytrzymałego sprzętu, to śmiało możemy zaoszczędzić te pieniążki i wybrać wspomniany naświetlacz. Z pewnością będzie to dużo lepszy wybór niż naświetlacz starego typu, na diodzie COB, kosztujący obecnie 9-12zł. Nawet ten tani naświetlacz na diodzie SMD posłuży nam minimum 3-4 lata. Ten z diodą COB, tańszy o 2-3zł rzadko wytrzyma nam 2 lata. Do tego, gdy dioda COB się spali, naświetlacz przestaje świecić. Diody SMD w naświetlaczach są tak układane na płytce, że w większości przypadków spalenie 1 czy 2 diod nie powoduje zaprzestania świecenia lampy. Oczywiście moc światła spada ale lampa nadal świeci światłem emitowanym przez pozostałe diody. Warto o to zapytać przed kupnem. Nie każdy naświetlacz jest tak zaprojektowany ale większość z nich tak właśnie działa.<br />
<br />
PozdrawiamMS ELEKTRONIK Marcin Siedleckihttp://www.blogger.com/profile/15346528608915870458noreply@blogger.com10tag:blogger.com,1999:blog-1400899349482192906.post-77967713964764804572017-11-18T02:20:00.003-08:002017-11-18T02:20:37.966-08:00Czy montaż np. 3 żarówek LED 5W 12V będzie tańszy w eksploatacji, niż 3 żarówek LED 5W 230V?Witam.<br />
Wczoraj wieczorem otrzymałem pod jednym z postów takie oto ciekawe pytanie od Pana Włodzimierza:<br />
<br />
<b>"Dzień dobry. Ostatnio w rozmowie ze znajomym na temat oświetlenia LED
padło stwierdzenie że np.; podłączenie 3 LED 5W 12V będzie w
eksploatacji tańsze niż 3 LED 5W 230V. Dla mnie to bez znaczenia wat(W)
to wat(W) czy zasilane 12V czy 230V. Rachunek za prąd będzie taki sam.
Proszę o potwierdzenie lub wyjaśnienie jeśli jestem w błędzie.
Pozdrawiam".</b><br />
<br />
Oczywiście na komentarz odpowiedziałem pod postem, jednak Pan Włodzimierz poruszył na tyle ciekawą kwestię, że uznałem, iż sam komentarz pod postem na blogu to zbyt mało. Taki komentarz zginie w gąszczu innych. Dlatego postanowiłem napisać ten post, bo odpowiedź na to pytanie może być przydatna dla wielu z Was moi drodzy. Poniżej zamieszczam odpowiedź, jaką udzieliłem Panu Włodzimierzowi.<br />
<br />
<b>"<span id="bc_0_82b+seedIJH3D" kind="d">Witam.<br /><br />Poruszył Pan bardzo ciekawy temat. Teoretycznie 15W to 15W, ale... W życiu nie ma przypadku idealnego. <br /><br />Są
straty energii w postaci ciepła. Oczywiście one przy żarówkach LED są
minimalne i w rachunku rocznym ich Pan prawie nie zauważy. Gdybyśmy
jednak rozpatrywali powiedzmy okres 5 lat, wówczas zauważy Pan w takim
okresie różnicę rzędu 10-20zł.<br /><br />Pozwoli Pan, że zacznę od kwestii
napięcia. Niższe napięcie wymaga stosowania grubszych przewodów. Jeśli
moc zostaje taka sama, a obniżymy napięcie, to wzrośnie nam opór. Co za
tym idzie musimy zastosować sporo grubszy przewód. Jeśli tego nie
zrobimy, to moc robocza 1 źródła spadnie nam do powiedzmy 4W, a moc
pobierana wyniesie 5W. Więc płacimy za 1W więcej. Wtedy zauważymy
różnicę, między napięciem 12V i 230V nawet w rachunku miesięcznym. Teraz
weźmy przypadek prawidłowy, czyli do 12V stosujemy grubszy przewód (co
jest oczywiście droższe). Do tego koszt zasilacza. Zasilacz też pobiera
minimalne porcje energii. W spoczynku koszt takiej energii wyniesie
około 1zł rocznie. Jeśli jednak zestawimy razem droższy koszt przewodu,
koszt zasilacza, koszt jaki zasilacz generuje oraz koszt utraconej
energii w postaci ciepła (mimo wszystko tej energii przy 12V upłynie
minimalnie więcej), wówczas wychodzi nam, że napięcie 12V okazuje się
droższe niż 230V.<br /><br />Także teza mówiąca o tym, że 12V jest lepsze niż 230V jest nieprawdziwa.<br /><br />A
co z ilością źródeł światła? Czy lepiej zastosować 3 źródła o mocy 5W,
czy 5 źródeł o mocy 3W? Oczywiście mówimy o napięciu 230V, bo to, że
230V wyjdzie nam minimalnie taniej niż 12V ustaliliśmy sobie powyżej.<br /><br />Jeśli
weźmiemy sobie 3 żarówki o mocy 5W i 5 żarówek o mocy 3W, teoretycznie
mamy 15W w jednym i drugim przypadku. I taki będzie pobór mocy. Ale moc
robocza przy 3 żarówkach, będzie większa niż przy 5. Dlaczego tak się
stanie? Otóż z tego samego, co powyżej - strata energii przy 5
gniazdach, przewodach, łączeniach, itp. będzie większa niż przy 3.<br /><br />Zatem
w takim wypadku za każdym razem zapłacimy za 15W pobranej mocy, ale
przy 3 źródłach np. żarówki oddadzą nam 14.9W, a przy 5 źródłach oddadzą
nam 14.7W. To oczywiście liczby teoretyczne, typowo obrazowe, a nie
fizyczne wyliczenia. Ale różnice procentowe byłyby mniej więcej właśnie
takie.<br /><br />Reasumując:<br />12V tańsze niż 230V? - fałszywa teza.<br />3 żarówki o mocy 5W pobiorą mniej energii niż 5 żarówek o mocy 3W? - prawda.<br />Podkreślam, że są to różnice bardzo małe ale jednak są zauważalne w dłuższym okresie czasu.<br /><br />Pozdrawiam</span>" </b>MS ELEKTRONIK Marcin Siedleckihttp://www.blogger.com/profile/15346528608915870458noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-1400899349482192906.post-49137738820041849732017-11-11T02:34:00.000-08:002017-11-11T02:34:42.791-08:00Coraz tańsze oświetlenie od renomowanych producentów.Witajcie.<br />
<br />
Nie wiem czy pamiętacie ale na początku września napisałem post o tym, jak prawdopodobnie będzie wyglądał tegoroczny sezon oświetleniowy. Tak jak pisałem wówczas dla mnie, w tym roku
jest to zupełnie inny sezon niż w latach poprzednich. Jak zapewne wiecie z poprzednich
wpisów na blogu, w czerwcu mój sklep MS ELEKTRONIK zmienił właściciela.
Zatem nie musiałem się pierwszy raz od wielu lat do tego sezonu
przygotowywać. Jednak cały czas śledzę hobbystycznie rynek nowości i
obserwuję nowe trendy.<br />
<br />
Pisząc na blogu przed sezonem, wskazałem kilka spostrzeżeń. Teraz czas sprawdzić czy były one trafne czy też chybione.<br />
<br />
Spostrzeżenie 1:<br />
"Firmowe oświetlenie tanieje w zastraszającym tempie. Renomowanie
producenci, zrozumieli, że jeśli chcą się liczyć, sama marka nie
wystarczy. Do tej pory tacy producenci, bazowali na renomie i na tym, że
większość klientów myślała, że jeśli firma jest renomowana, to nie
produkuje w Chinach. Co było bzdurą, bo wszyscy praktycznie produkują
oświetlenie LED w Chinach. Co nie jest wadą, bo Chińczycy jeśli się z
nimi dany producent dogada i określi, że zależy mu na jakości, a nie na
najniższej cenie, wówczas potrafią wyprodukować towar najwyższej
jakości. Także jakość Chińskiego towaru zależy obecnie wyłącznie
zleceniodawcy danego wolumenu produkcji. Zatem w końcu do producentów o
dużej renomie i rozpoznawalności, dotarło, że czas obniżyć cenę, bo
inaczej przestaną się liczyć."<br />
<br />
* To spostrzeżenie okazało się bardzo mocno trafne. Powiem więcej - w rozmowach moi partnerzy handlowi, z czasów gdy zajmowałem się oświetleniem zawodowo, potwierdzają, że w tym roku ogromna rzesza klientów sama kupuje, a gdy czegoś nie ma, zamawia, oświetlenie renomowanych producentów. Nie ma się czemu dziwić, skoro w markecie i na portalach aukcyjnych najtańsza żarówka, powiedzmy E27 8W kosztuje 4zł i pochodzi od producenta, którego nazwę potrafi wymówić tylko importer danej żarówki i to tylko dlatego, że sam tą nazwę dyktował chińskiemu producentowi. Do tego dodajmy koszt przesyłki w przypadku portali aukcyjnych. A teraz najważniejsze - zbliżona parametrami żarówka od renomowanego producenta będzie kosztowała 8-10zł. Więc jaki w tym przypadku jest sens kupować taniochę? Żadnego! Dlatego wielu importerów przeżywa krytyczne chwile w tym roku. Cóż - tych, którzy oszukiwali, robili kłamliwe opisy, zamawiali najtańszy badziewie nie jest mi żal. Oni zasługują na bankructwo. Sami popsuli rynek. Sami zaczęli nieuczciwą walkę, sami zaczęli stosować dumpingowe ceny. Sami zaczęli pomijać hurtowników i sprzedawców detalicznych. Sami wprowadzili zasadę, która mówiła, że hurtownikowi sprzedajemy żarówkę za 5zł, a klientowi detalicznemu na portalu aukcyjnym za 4zł - powiecie to absurd! A jednak to prawda. Sami są sobie winni. Ekonomia, jak fizyka ma swoje prawa. Żaden importer nigdy nie sprzeda sam w detalu tyle, ile sprzedadzą jego przedstawiciele hurtowi i detaliczni. Nie da się na dłuższą metę przeskoczyć pewnych szczebelków drabinki. Renomowani producenci czekali, bo było ich na to stać. Importerzy upadają, a renomowane marki obniżyły ceny do akceptowalnego poziomu i teraz zmiotą resztę niedobitków w branży. Skorzystacie na tym Wy moi drodzy, bo wreszcie możecie kupić dobry towar w dobrej cenie i to nie powinno się zmienić już w drugą stronę. Wiele branż wymaga ustabilizowania, czy wręcz nowego otwarcia, bo wiele z nich popsuli przypadkowi ludzie, którzy nie mieli pasji i pojęcia, a jedyną pobudką jaką się kierowali był szybki zysk.<br />
<br />
Spostrzeżenie 2:<br />
"Kolejną kwestią jest
rozpowszechnienie się taśm dwukolorowych - białych zimnych i białych
ciepłych w jednym. Są super. Oczywiście jeszcze są drogie i mało
popularne ale mają szansę stać się hitem, bo z autopsji wiem, że 80%
klientów nie było zdecydowanych, czy wybrać barwę zimną, czy barwę
ciepłą. Teraz mają obie barwy bieli w jednej taśmie. Tutaj uwaga!
Pamiętajcie, że takie taśmy wymagają specjalnego sterownika."<br />
<br />
* Spostrzeżenie również trafne. Coraz więcej tego typu oświetlenia się sprzedaje. Klient nie staje przed wyborem czy światło zimne, czy ciepłe. Ma taką barwę jaką chce w danym momencie.<br />
<br />
Spostrzeżenie 3:<br />
"Kolejny pozytyw, to coraz większa Wasza wiedza kochani. Już nie
błądzicie, pytacie o konkrety i coraz częściej omijacie tandetną
taniochę. Brawo! Tutaj jednak mała uwaga - jeśli kupicie taśmę i
samodzielnie mierzycie jej moc, pamiętajcie, że fizyka jest nieubłagana.
Chodzi o to, że musicie mierzyć pobór mocy jednego metra, a nie całej
rolki. Producenci zawsze podają moc 1 metra. I takich pomiarów się
dokonuje. Dzieje się tak, dlatego, że na większej odległości ma miejsce
spadek mocy - to normalne zjawisko. Zatem mierzymy moc 1-go metra, a nie
całej rolki i wtedy porównujemy nasz wynik z danymi producenta.<br />
<br />
* Jak najbardziej jest to prawda. Wasza wiedza jest coraz większa i coraz rzadziej dajecie się nabrać. Brawo! Oby tak dalej!<br />
<br />
Spostrzeżenie 4:<br />
"Ostatnią rzeczą jaką dało się zauważyć przed sezonem jest niestety
znaczny wzrost cen kabli wszelkiego typu. Miedź drożeje, drożeją też
przewody, a że rośnie zapotrzebowanie na wiązki kabli, to mamy deficyt
miedzi. To powoduje wzrost cen. Powiecie - a co to ma do żarówek czy
taśm? Otóż ma! W żarówkach są płytki z tzw. ścieżkami, które są wykonane
z miedzi. Taśma LED, to tak naprawdę jedna wielka miedź. Zatem to
akurat spostrzeżenie jest negatywne."<br />
<br />
* Tutaj na szczęście nie jest aż tak źle jak się na to zanosiło. Ceny owszem, poszły w górę ale nie tak ekstremalnie. Wielu producentów zrezygnowało z części swojej marży i dzięki temu ceny wzrosły o 5-10%, a nie o 15 czy nawet 20%. Więc w tej kwestii na całe szczęście się myliłem.<br />
<br />
Tak zatem wygląda takie bardzo szybkie podsumowanie połowy sezonu oświetleniowego. Przed nami moment kulminacyjny sezonu, a więc listopad i grudzień. W styczniu zawsze widoczne było wyhamowywanie sprzedaży, które trwało do kwietnia. Chociaż paradoksalnie w styczniu, pomimo, iż był to już miesiąc z malejącą sprzedażą, zawsze pojawiało się sporo nowości. Poza rokiem 2017, w którym zapasy importerów z sezonu były spore, więc nowości było zdecydowanie mniej. Jak będzie w tym roku zobaczymy. Myślę, że w tym roku będzie nieco inaczej, ponieważ importerzy będą chcieli powalczyć o przetrwanie nowościami. A jak będzie, zobaczymy.<br />
<br />
Pozdrawiam<br />Marcin SiedleckiMS ELEKTRONIK Marcin Siedleckihttp://www.blogger.com/profile/15346528608915870458noreply@blogger.com5tag:blogger.com,1999:blog-1400899349482192906.post-80213885600835612882017-09-30T00:55:00.001-07:002017-09-30T00:55:45.999-07:00Nie dajcie się zbywać przy reklamacjach! Ale nie bądźcie też roszczeniowi.Witajcie.<br />
Ponieważ wczoraj byłem świadkiem dziwnej, powiedzmy, że dla mnie jako osoby znającej się na rzeczy wręcz żenującej sytuacji. Otóż rzecz działa się w pewnym sklepie - nazwy podać nie mogę, w każdym razie sieciówka ze wszystkim. Były też sobie w tej sieciówce żarówki. Przychodzi starsza Pani i kulturalnie, bez zbędnych emocji, mówi sprzedawczyni, że kupiła kilkanaście minut temu żarówkę, zaniosła ją do domu, wkręciła, włączyła światło, żarówka błysnęła i tyle. Co za tym idzie, prosi o wymianę na nową. Pokazała paragon, więc cała procedura przebiegła tak jak powinna.<br />
<br />
I co robi Pani ekspedientka? Otóż stwierdza, że żarówka jest spalona, bo jest okopcona, a stało się dlatego, że starsza Pani ma "za duże obciążenie w kablu"! Jak żyję takiej głupoty nie słyszałem! Pierwsza moja myśl - dziewczyno, czy Ty wiesz co powiedziałaś? Następnie zacząłem się zastanawiać czy to "inwencja twórcza" niewiasty, nie mającej pojęcia o tym co sprzedaje, bo nikt nie raczył tej Pani przeszkolić, czy też coś gorszego - może ma takie zalecenia odgórne. Może zwyczajnie, jak to często bywa, kierownik sklepu, sam nie mający pojęcia o produktach jakie sprzedaje, nakazuje takie bzdury swoim pracownikom opowiadać!<br />
<br />
Żeby nie było - nie potępiam tego, że ktoś czegoś nie wie. Każdy ma prawo nie wiedzieć. Nawet sprzedawca. Sprzedawca też może się pomylić. Tym bardziej, że to sieciówka, więc tych artykułów są tysiące i nie da się zapamiętać wszystkiego. Ale jeśli sprzedawczyni nie miała pojęcia, to tym bardziej powinna wymienić żarówkę na nową i tyle. Mogła ewentualnie sugerować nieprawidłowości w domowej sieci elektrycznej - wtedy miałaby obowiązek przyjęcia żarówki i odesłania jej do serwisu producenta celem ekspertyzy. Takie rzeczy się zdarzają i sprzedawca ma takie prawo. Ale sprzedawca nie ma prawa burzyć elementarnych podstaw fizyki i gadać głupot, tylko po to, żeby zbyć klienta.<br />
<br />
Starsza Pani, spokojnie poprosiła raz jeszcze o wymianę, tłumacząc, że sieć jest w porządku, że świeciła w tym miejscu inna żarówka przez kilka lat.<br />
<br />
Żeby było ciekawiej, to cała sprawa dotyczyła zwykłej żarówki, nie "ledowe". A przecież powszechnie wiadomo, że zwykłe żarówki obecnie są produkowane w Chinach na wysłużonych maszynach, których pozbyli się producenci. Zamiast je złomować i dopłacić do tego, sprzedali swoje maszyny. Jednak w Chinach te maszyny działają dalej, a żarówki zamiast nazywać żarówkami, nazywane są "grzałkami elektrycznymi".<br />
<br />
Nie polecam ich kupowania, bo żarówki LED są już tak tanie, że nie sensu kupowanie zwykłych, klasycznych żarówek, które mają maksymalną trwałość 300-400 godzin. Ale każdy ma prawo decydować co kupuje i może reklamować wady fabryczne i nie powinien usłyszeć takiej głupoty.<br />
<br />
A teraz powiem najprościej jak się da, na czym ta głupota polegała. Otóż kochani, każdy odbiornik instalacji elektrycznej, jest dla instalacji obciążeniem. A więc pralka, lodówka czy też żarówka, to obciążenie. Zatem nie mam jak to ujęła ekspedientka "obciążenia w kablu". Sam kabel jest swego rodzaju obciążeniem, bo ma opór. Ale większym obciążeniem będzie żarówka. I dlatego, że jest obciążeniem, może ona świecić. Jeśli włącznik jest wyłączony i napięcie nie dobiega do żarówki, to nie ma mowy o żadnym obciążeniu. Zatem jest zupełnie odwrotnie, niż twierdziła sprzedawczyni.<br />
<br />
Dlatego nie dajcie się zbyć lakonicznym tekstem. Drążcie temat. Wtedy sprzedawca, który nie ma bladego pojęcia o czymś, w końcu "wysypie" się. W pewnym momencie sam sobie zacznie zaprzeczać. I wtedy nie będzie miał podstaw do odrzucenia reklamacji.<br />
<br />
Oczywiście, podstawą jest kultura. Wiele lat pracowałem w serwisie. I powiem Wam szczerze - nic nie działa gorzej na serwisanta, niż roszczeniowy buc, który od razu krzyczy, mądrzy się, a nic nie wie i żąda. Wtedy serwisant, po ludzku jest złośliwy. Serwisant też człowiek. I jak ktoś go wkurzy, ten będzie szukał powodu do odrzucenia reklamacji i uwierzcie mi - 99% reklamacji da się odrzucić. Dlatego jeśli zaczynacie rozmowę roszczeniowo i wysuwacie żądania, wówczas stawiacie się na przegranej pozycji. Dlatego zawsze poproście, a nie żądajcie. Wtedy serwisant doceni Was i "nagnie" procedury i będziecie zadowolenie z szybko rozpatrzonej pozytywnie reklamacji.<br />
<br />
Pozdrawiam MS ELEKTRONIK Marcin Siedleckihttp://www.blogger.com/profile/15346528608915870458noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-1400899349482192906.post-12033503887919906892017-09-17T11:20:00.000-07:002017-09-17T11:20:23.283-07:00Nowy sezon w branży oświetleniowej rozpoczęty!Witajcie.<br />
<br />Nastał już wrzesień, a to zawsze w branży oświetleniowej oznacza rozpoczęcie nowego sezonu. Dla mnie w tym roku jest to zupełnie inny sezon niż zwykle. Jak zapewne wiecie z poprzednich wpisów na tym blogu, w czerwcu sklep MS ELEKTRONIK zmienił właściciela. Zatem nie musiałem się pierwszy raz od wielu lat do tego sezonu przygotowywać. No ale w żuciu nic nie jest proste i jak to mówi stare, polskie porzekadło - ciągnie wilka do lasu. Co prawda już nie zawodowo ale jednak... No, w każdym razie cały czas śledzę rynek nowości i obserwuję jakież to nowe pomysły i trendy się pojawiają.<br />
<br />
Zawsze przełom lipca i sierpnia był pracowity, człowiek musiał myśleć co zamówić, co będzie "szło", a co wypada mieć ale z góry dawało się przewidzieć, że dany produkt będzie raczej wizytówką, niż będzie na siebie zarabiał. W tym roku, pozbawiony tego całkowicie, mogłem przejść całkiem obok i spojrzeć dużo chłodniejszym okiem na branżę.<br />
<br />
Oto jakie wnioski, na pierwszy rzut oka się nasuwają:<br />
1) Firmowe oświetlenie tanieje w zastraszającym tempie. Renomowanie producenci, zrozumieli, że jeśli chcą się liczyć, sama marka nie wystarczy. Do tej pory tacy producenci, bazowali na renomie i na tym, że większość klientów myślała, że jeśli firma jest renomowana, to nie produkuje w Chinach. Co było bzdurą, bo wszyscy praktycznie produkują oświetlenie LED w Chinach. Co nie jest wadą, bo Chińczycy jeśli się z nimi dany producent dogada i określi, że zależy mu na jakości, a nie na najniższej cenie, wówczas potrafią wyprodukować towar najwyższej jakości. Także jakość Chińskiego towaru zależy obecnie wyłącznie zleceniodawcy danego wolumenu produkcji. Zatem w końcu do producentów o dużej renomie i rozpoznawalności, dotarło, że czas obniżyć cenę, bo inaczej przestaną się liczyć.<br />
2) Kolejną kwestią jest rozpowszechnienie się taśm dwukolorowych - białych zimnych i białych ciepłych w jednym. Są super. Oczywiście jeszcze są drogie i mało popularne ale mają szansę stać się hitem, bo z autopsji wiem, że 80% klientów nie było zdecydowanych, czy wybrać barwę zimną, czy barwę ciepłą. Teraz mają obie barwy bieli w jednej taśmie. Tutaj uwaga! Pamiętajcie, że takie taśmy wymagają specjalnego sterownika.<br />
3) Kolejny pozytyw, to coraz większa Wasza wiedza kochani. Już nie błądzicie, pytacie o konkrety i coraz częściej omijacie tandetną taniochę. Brawo! Tutaj jednak mała uwaga - jeśli kupicie taśmę i samodzielnie mierzycie jej moc, pamiętajcie, że fizyka jest nieubłagana. Chodzi o to, że musicie mierzyć pobór mocy jednego metra, a nie całej rolki. Producenci zawsze podają moc 1 metra. I takich pomiarów się dokonuje. Dzieje się tak, dlatego, że na większej odległości ma miejsce spadek mocy - to normalne zjawisko. Zatem mierzymy moc 1-go metra, a nie całej rolki i wtedy porównujemy nasz wynik z danymi producenta.<br />
4) Ostatnią rzeczą jaką dało się zauważyć przed sezonem jest niestety znaczny wzrost cen kabli wszelkiego typu. Miedź drożeje, drożeją też przewody, a że rośnie zapotrzebowanie na wiązki kabli, to mamy deficyt miedzi. To powoduje wzrost cen. Powiecie - a co to ma do żarówek czy taśm? Otóż ma! W żarówkach są płytki z tzw. ścieżkami, które są wykonane z miedzi. Taśma LED, to tak naprawdę jedna wielka miedź. Zatem to akurat spostrzeżenie jest negatywne.<br />
<br />
To tyle jeśli chodzi o początki sezonu. Będę dzielił się z Wami na bieżąco tym co uda mi się dostrzec. Chociaż zanosi się na to, że ta jesień nie będzie obfitowała w bardzo dużo nowości. Pożyjemy, zobaczymy.MS ELEKTRONIK Marcin Siedleckihttp://www.blogger.com/profile/15346528608915870458noreply@blogger.com9tag:blogger.com,1999:blog-1400899349482192906.post-40401160232231520652017-08-22T07:09:00.000-07:002017-08-22T07:09:50.289-07:00Co myślicie o certyfikacie potwierdzającym uczciwe praktyki firmy w branży oświetlenia?Witam.<br />
Drodzy czytelnicy, chciałbym Was zapytać o pewną kwestię. Otóż co sądzicie o certyfikacie potwierdzającym uczciwe praktyki firmy w branży oświetlenia?<br />
<br />
Dlaczego o to Was pytam? Otóż kilka dni temu mój znajomy poprosił mnie o pomoc w doborze oświetlenia. Oczywiście udzieliłem mu jak to czynię zwykle kilku wskazówek. Robiłem to dla Was od bardzo dawna i nadal tak robię. Jednak podczas naszej rozmowy nasunęła mi się pewna myśl. Często zdarzało się podczas rozmów z Wami, czytelnikami, że traktowaliście moje słowa jak wyrocznię. To miłe ale zawsze podkreślam, że nie jestem wszechwiedzący i nie mam nieskończonej wiedzy i również mogę się pomylić. Zwłaszcza na tak dynamicznym rynku, jakim jest rynek oświetlenia. W każdym razie przyszedł mi do głowy pewien pomysł. Jak wiecie z wcześniejszych wpisów, nie prowadzę już swojego własnego sklepu z oświetleniem LED. A więc teraz nikt nie może mnie posądzić o bezstronność, czy też o lobbowanie na czyjąś rzecz. Otóż pomyślałem sobie, że może warto byłoby zabrać się za takie rzetelne, wiarygodne testy oświetlenia. Oczywiście nie jestem w stanie sprawdzić każdej żarówki, bo nie stać mnie na to, żeby kupić każdy model. I tu pojawił się moim zdaniem niezły pomysł.<br />
<br />
Myślę sobie, że fajnie byłoby bazując na doświadczeniu praktycznym i na poczytności tego bloga wykonywać certyfikaty dla firm zajmujących się oświetleniem. Każda firma, która chciałaby taki certyfikat uzyskać, przysyłałaby do mnie na swój koszt próbki towarów. Ja bym te próbki rozbierał, mierzył, badał, sprawdzał i wystawiałbym wówczas takiej firmie certyfikat. Wówczas stworzyłbym na blogu listę firm, które taki certyfikat otrzymały.<br />
<br />
I teraz najważniejsze - co Wy o tym sądzicie? Czy takie coś ułatwiłoby Wam wybór? Czy faktycznie byłoby pomocne? Piszcie w komentarzach co sądzicie o tym pomyśle.<br />
<br />
Z góry bardzo Wam dziękuję i pozdrawiamMS ELEKTRONIK Marcin Siedleckihttp://www.blogger.com/profile/15346528608915870458noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-1400899349482192906.post-84606167171334469032017-04-29T07:49:00.002-07:002017-07-04T23:54:32.756-07:00Dobieranie zasialcza do diod POWR LEDWitam.<br />
<br />
Ponieważ bardzo często pytacie Państwo o dobór zasilacza do diod Power LED, postanowiłem wrócić do tematu i potraktować go mniej ogólnie niż kilka lat temu. Dobranie zasilacza to generalnie bardzo łatwa rzecz. Jednak jeśli chodzi o zasilacze o stałym prądzie, wówczas zadanie wbrew pozorom staje niestety trudne. Dlatego często w rozmowach z Wami mówię, że jeśli nie macie doświadczenia z tego typu diodami to lepiej skupcie się na innym ich typie.<br />
<br />
Wiele osób kupuje diody tego typu z nadzieją, że 12V zasilacz o stałym napięciu załatwi sprawę. A tu jest zupełnie inaczej. Diody Power LED wymagają zasilacza o stałym prądzie. W przypadku diod 1W musi to być zasilacz 350mA, natomiast dla 3W diod, musi to być prąd 700mA (prąd, czyli natężenie prądu [A], a nie napięcie!).<br />
<br />
Są też wyjątki od tych reguł. Można na przykład też spotkać diody 3W o prądzie 900mA. Konfiguracji jest kilka, dzisiaj jednak piszę o typowych diodach 1W i 3W. Moc zasilacza dobiera się do ilości diod. Oczywiście zasilacze mają pewne zakresy mocy. To nie jest tak jak przy zasilaczach o stałym napięciu. Tutaj, przy diodach Power LED, nie możemy sobie pozwolić na zapas mocy, bo wówczas zasilacz wygeneruje zbyt duże napięcie i spali diody.<br />
<br />
Dlatego kupując zasilacz o stałym prądzie, należy bardzo uważnie czytać opisy, które powinni zamieszczać sprzedawcy. Zwłaszcza te, które mówią o ilości diod jaką możemy podłączyć do takiego zasilacza.<br />
<br />
Ogólnie diody Power LED są bardzo kłopotliwe, chociażby dlatego, że są bardzo czułe na wszelkie nieprawidłowości i odstępstwa od reguł. Jeśli podłączymy je do niewłaściwego zasilacza, spalą się natychmiast.<br />
<br />
Często pytacie Państwo również o możliwość ściemniania takich diod. Wówczas trzeba szukać zasilacza, który będzie współpracował z regulatorem PWM. I tu pojawia się niestety kolejny problem. Z regulatorami PWM większość zasilaczy o stałym prądzie nie będzie współpracowała. Więc trzeba uzbroić się w cierpliwość podczas poszukiwań. Warto też w takim przypadku kupić zasilacz i regulator PWM u tego samego sprzedawcy, prosząc go o właściwy dobór. Jeśli kupimy zasilacz gdzie indziej i regulator gdzie indziej, wówczas może być kłopot z ich sparowaniem i będziemy odsyłani przez jednego i drugiego sprzedawcę. A jeśli sprzedawca dobierze dla nas zasilacz i ściemniacz, wówczas nie będzie miał wielu argumentów, jeśli coś nie będzie działało jak powinno, a o to niestety przy tych diodach bardzo łatwo. Z góry uprzedzam, że nie mam w tym interesu, aby ktoś kupował u jednego sprzedawcy.<br />
<br />
Kiedyś miałem w sprzedaży lampki 1W Power LED i zasilacze o stałym prądzie 350mA. Ale tylko 2 lata. I źle wspominam ten czas. Cóż z tego, że w opisach na czerwono, pogrubionymi literami pisałem, że należy używać wyłącznie zasilaczy o stałym prądzie. Cóż z tego, że wielkimi literami w karcie gwarancyjnej i instrukcji obsługi również pisałem, że diody Power LED wymagają odpowiednio dobranego zasilacza o prądzie 350mA. Dopisywałem nawet listę zasilaczy, których działania byłem pewien, oraz ilości jakie można pod taki zasilacz podłączyć. Wyobraźcie sobie Państwo, że 50% klientów nie zwracała na to uwagi. Skąd to wiem? Otóż połowa, tak dokładnie połowa klientów dzwoniła z pretensjami, że po podłączeniu lampek do zasilacza 12V! Lampki mrugnęły i koniec. Tak to działa. Oczywiście takich reklamacji nie uznawałem, bo zgodnie z prawem i logiką należy zapoznać się z instrukcją obsługi. Dokładałem wszelkich starań, aby było to widoczne. Nawet na nalepkach przyklejanych na kablach lampek była informacja, mówiąca o tym, że muszą one mieć specjalny zasilacz o stałym prądzie 350mA.<br />
<br />
O ile dobrze pamiętam po 2 latach sprzedaży wycofałem te lampki z oferty, bo nie miałem już siły na tłumaczenie dlaczego po podłączeniu do zasilacza 12V przestały świecić. Również konieczność łączenia szeregowego diod Power LED nastręcza wielu ludziom problemów.<br />
<br />
To nie koniec minusów diod tego typu. Dzisiaj są one zwyczajnie mocno przestarzałe. Ja lampki 1W 350mA sprzedawałem w latach 2010-2012. Więc wycofałem je z oferty 5 lat temu. Wiele osób twierdzi, że są to diody nowoczesne. To duży błąd. Nie są.<br />
<br />
Wracając jednak do tematu ściemniania tego typu diod, to z regulatorami PWM poza zasilaczami o stałym prądzie, współpracują również drivery. Ale one wymagają zasilania stałym napięciem. To może dla niektórych być myląca. Wówczas instalacja wyposażona w diody Power LED wygląda tak: diody łączymy do regulatora PWM, regulator do drivera, driver jest łączony do zasilacza o stałym prądzie. Jednak tu jest inny kłopot. Większość driverów ma bardzo mała moc, aby zrobić sensowny układ. I znów wracamy wówczas do punktu wyjścia.<br />
<br />
Od razu chciałbym uprzedzić, że osobiście nie jestem przeciwnikiem diod Power LED. Ale jestem przeciwnikiem tego, żeby ktoś kto nie ma pojęcia o tego typu diodach robiąc pierwszy raz swoją lampę, sięgał po nie. Ten typ diod wymaga pewnego doświadczenia i wiedzy. Dlatego jeśli chcecie robić coś na Power LED-ach, najpierw zróbcie lampę na kilku zwykłych diodach THT. Pokombinujcie z prądem i napięciem, zamontujcie rezystor, potem inny. Spalcie kilka diodek, zobaczcie jak to działa. Zróbcie połączenie równoległe i szeregowe. Kombinujcie i twórzcie ale zaczynajcie od podstaw. Jeśli uda Wam się coś na diodach THT, wówczas poczytajcie o diodach Power LED i dopiero wtedy róbcie coś na tym typie diod. Jeśli ktoś wpadł na pomysł, że zrobi sobie lampę z diod Power LED 3W bo tak mu się zdaje, że będzie ona mocna ale nigdy nie miał do czynienia z diodami, to niech sobie to odpuści. Taniej wyjdzie jeśli zleci tą cała zabawę elektronikowi, albo kupi drogą lampę. Brak wiedzy i sięganie po diody Power LED od razu, to pewne kłopoty i strata pieniędzy i czasu. To tak jakby ktoś nie miał prawa jazdy na osobówkę ale od razu chciałby prowadzić autobus. Niby się da ale kłopoty będą na pewno. I tak będzie w przypadku diod Power LED. Tutaj nie warto od razu sięgać po ten wyższy kaliber. Zacznijcie od podstaw. Poznajcie zachowanie typowych diod THT. Diody Power LED to następny krok, wymagający pewnych podstaw.<br />
<br />
Niestety często jest tak, że ktoś nie wie co to jest napięcie, co prąd. Czym się różni połączenie równoległe od szeregowego. Jeśli ktoś taki bierze się za robienie lampy na diodach Power LED, to takie coś nie ma prawa się udać. A potem są setki pytań czy to na blogu czy mailu czy na innych forach. Musicie zrozumieć w tym momencie, że ja i wielu innych pasjonatów chętnie pomożemy Wam, ale nikt nie będzie Was uczył podstaw szkolnej fizyki. Jeśli sięgacie po ten diod to musicie mieć jakieś podstawy wiedzy. Dlatego zachęcam Was do tego, żebyście przed zrobieniem Waszej wymarzonej lampy z 50 diod Power LED, zrobili najpierw lampkę z 3 diod THT, potem z 10 diod THT. Następnie kupcie sobie kilka diod Power LED i pobawcie się nimi. Pewnie wszystkie spalicie ale zrozumiecie jak one działają. Wyczujecie tą różnicę i o to chodzi. Wtedy będziecie wiedzieli o co dopytać, a ja i inni pasjonaci będziemy mogli Wam pomóc na odległość i ta pomoc nie będzie obarczona żadnym błędem.<br />
<br />
Pozdrawiam serdecznie<br />
Marcin SiedleckiMS ELEKTRONIK Marcin Siedleckihttp://www.blogger.com/profile/15346528608915870458noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-1400899349482192906.post-80113465005079951372017-03-10T07:59:00.001-08:002017-07-04T23:58:55.004-07:00Uwaga na nowe metody oszustów sprzedających oświetlenieWitajcie<br />
<br />
Właśnie mój kolega znalazł ciekawą aukcję na jednym z portali aukcyjnych. Niestety nie mogę podać linku, a szkoda...<br />
Ktoś sprzedaje towar z innym zdjęciem, co już wprowadza w błąd. Ale to nic. Najlepszy jest regulamin! 14 dni gwarancji!!! Skandal! Ale ok, sprzedawca ma do tego prawo, ponieważ jak mówi ustawa - gwarancja to świadczenie dobrowolne. Jednak zapis, który mówi o wyłączeniu rękojmi, to jawne łamanie prawa i narażanie się na spore sankcje. Jeśli ktoś już na samym wstępie łamie prawo, to czy można oczekiwać jakiejkolwiek pomocy od takiej osoby. Ale wiecie co jest najgorsze - ludzie kupują tą tandetę i godzą się na brak gwarancji. Apel do Was kochani jest taki - czytajcie opisy i regulaminy. Do tej pory był oszustwa dotyczące opisów ale tak daleko, żeby dawać 14 dni gwarancji to nie posuwał się nikt. To nie chodzi o to, żebyście kupowali u mnie, ja mam swoich stałych, wracających odbiorców, więc nie narzekam na brak zajęć i słabą sprzedaż. Ale jak widzę cwaniaka, który rozwala branżę i jawnie oszukuje to mi ciśnienie skacze. A potem dostaję od Was maile i telefony z pytaniem - dlaczego się zepsuło, co zrobiłem nie tak, itd. No cóż, tanio to przeważnie kiepsko, ale żeby tak oszukiwać ludzi to już gruba przesada. Pozostaje mieć nadzieję, że takiego kogoś dosięgną w końcu konsekwencje prawne i sowity mandat go nie ominie. Moim zdaniem taki ktoś powinien dostać dożywotni zakaz prowadzenia biznesu. Nie jestem kapusiem i donosił nie będę ale Was drodzy czytelnicy lojalnie ostrzegam - czytajcie uważnie regulaminy, bo okaże się, że kupiliście towar za grosze, który po 20 dniach będzie do wyrzucenia.
<br />
<br />
Serdecznie pozdrawiamMS ELEKTRONIK Marcin Siedleckihttp://www.blogger.com/profile/15346528608915870458noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-1400899349482192906.post-7718760688219082942017-01-02T02:40:00.000-08:002017-07-05T00:00:11.627-07:00Krótkie podsumowanie rynku oświetlenia w 2016 rokuWitajcie w Nowym Roku :)
Oczywiście nie wiem co on przyniesie poza podwyżkami czy to energii elektrycznej czy też paliwa, no i oświetlenia LED niestety też ale o tym już pisałem jakiś czas temu. W każdym razie pokusiłem się na krótkie podsumowanie roku mijającego.<br />
<br />
Cóż zacznę od taśm LED - są coraz popularniejsze i tańsze, niestety ich jakość spada drastycznie. Modele 3528 nie są już produkowane - oczywiście są jeszcze zapasy u importerów i producentów, więc przez jakiś czas jeszcze będą dostępne. Coraz popularniejsze stają się taśmy z diodami 5630 i 5730. Często pytacie Państwo o różnice między tymi modelami - są delikatnie mówiąc subtelne i zależ od producenta, więc nie zastanawiajcie się czy 5630 czy 5730 tylko kupujcie dobrą taśmę u dobrego dostawcy.<br />
My mieliśmy taśmy 5630 super jakości o faktycznym zużyciu 17,8W z metra ale...
No właśnie ale... w październiku nasz stały dostawcy dostarczył nam taśmy 5630, które zamiast 17-18W pobierały 12W i świeciły słabiej niż taśmy 5050, które również mamy. Odesłaliśmy całą partię, poczekaliśmy 2 tygodnie, dostaliśmy nową partię i... było to samo. Ponieważ badziewiem nie handlujemy, partię oddaliśmy.<br />
Zmieniliśmy wówczas dostawcę i taśmy 5630 zamiast 17-18W miały 11,4W. Odsyłamy. Kolejny dostawca - 10,7W. Dokonaliśmy "zakupu kontrolowanego" na portalu aukcyjnym - wprost rekord! 9,6W!!!<br />
Obecnie czekamy na nową dostawę. Nie myślcie, że 5730 były lepsze - ta sama historia. Póki co - czekamy.<br />
<br />
Żarówki - Są już w tak wielu domach i stają się tak popularne, że ich sprzedaż w 2016 roku znacznie spadła. Przez co spadły też ich ceny. Ponieważ od lat współpracujemy z tymi samymi, sprawdzonymi importerami, udało nam się zakupić trochę fajnych produktów w bardzo dobrych cenach. Choćby super promocja na E27 7W INQ czy GU10 5W EcoLighta.<br />
<br />
Będąc przy fajnych cenach - w 2016 roku mieliśmy sporo promocji, czy to na wspomniane powyżej żarówki był też promocje na końcówki taśmy 5050/150 diod na 5 metrach, czy też ostatnie rolki taśm w silikonie, jeszcze ze starych, dobrych dostaw - obecnie taśmy w silikonie nie są warte kupowania, nie tylko dlatego, że silikon tłumi ciepło ale doszedł jeszcze jeden czynnik - ostatnio silikon psuje diody, nawet gdy taśma leży nieużywana. Dlatego jeśli musicie kupić taśmy w silikonie, pytajcie o datę dostawy. Jeśli była to dostawa po lipcu 2016 nie warto sobie taką taśmą zaprzątać głowy. Miejmy nadzieję, że w nowym roku się to zmieni. Choć i tak zawsze odradzam taśmy w silikonie, bo jednak silikon nie odprowadza ciepła i takie taśmy mają dużo niższą żywotność niż taśmy zwykłe, czyli IP20.<br />
<br />
U nas w 2016 roku dokonała się jeszcze jedna ważna zmiana - otóż wycofaliśmy z oferty naświetlacze LED starego typu, czyli COB/INTEGRATET na rzecz nowoczesnych naświetlaczy SMD z serii HQ, FLAT i OXY. Najbardziej spodobały się Państwu naświetlacze serii OXY i tą serię postaramy się uzupełnić o pełną gamę mocy.<br />
Oczywiście wymiana całej gamy COB/INTEGRATET wiązała się z jej wyprzedażą, dzięki czemu mogliście Państwo zakupić naświetlacze starego typu w super cenach, bez naszej marży. Promocja trwała krótko, towar rozszedł się bardzo szybko, został nam tylko 1 naświetlacz 20W z czujnikiem PIR, który jeszcze Państwo możecie nabyć.<br />
<br />
Kontynuująca temat żarówek - wreszcie pojawiły się 7W G9 warte polecenia. Do tej pory wszystko co miało w tym jakże niedoskonałym typie żarówki. Niestety ale G9 to najgorszy typ żarówki jaki jest produkowany, zwłaszcza w postaci halogenów. Mała bańka + duża jasność = żałośnie krótka żywotność.<br />
Sytuację ratują LED-y. Ale do tej pory tylko 5W. Mocniejsze były jak halogeny - żywotność na poziomie 4-5 tygodni. To się zmieniło w 2016 roku. Co prawda pod koniec ale jednaj. Od listopada mamy dobre, solidne żarówki 7W G9.<br />
<br />
W kwestii świetlówek warto wspomnieć, że delikatnie staniały ale odbiło się to bardzo na ich jakości. Chociaż można trafić coś przyzwoitego ale nie na aukcjach po 10-14zł bo takie coś nie ma prawa działać. Chyba, że jakaś firma się likwiduje i wyprzedaje swoje zapasy ze stratą lub bez zysku. Wówczas godzimy się na brak gwarancji ale możemy kupić coś godnego uwagi, co może nam długo posłużyć.<br />
<br />
I to chyba wszystko jeśli chodzi o krótkie podsumowanie 2016 roku w branży oświetlenia. <br />
Reasumując - nowości było wyjątkowo mało, ceny były wyjątkowo niskie, sprzedaż żarówek była niższa niż zwykle, nie warto było kupować taśm w silikonie oraz taśm 5630 z letnich i jesiennych dostaw. Oszustów niestety nie ubyło, nadal na opakowaniach widnieją opisy z kosmosu. Kilka dni temu nasz stały klient - monter i wykończeniowiec zarazem, przywiózł nam do pokazania G9 jakie zakupił jego klient - 8W, 700 lm. Niby ok ale po podłączeniu, bez mierzenia, widać było, że to może ma z 300 lm, nie więcej. W sklepie nie miałem miernika, więc dokonalismy porównania wizualnego, z G9 4W o jasności 400 lm. Cóż, 400 lm na oko, świeciło o 50-60% jaśniej, niż G9 8W 700 lm. Oczywiście klient naszego zaprzyjaźnionego montera odesłał te "cuda" techniki sprzedawcy, a od nas kupił 4W G9. Tak więc jak widać nic się w tej materii nie zmienia mimo upływu lat i rosnącej świadomości klientów. Cóż pozostaje mieć nadzieję, że w tym roku oszuści na coraz trudniejszym rynku oświetlenia "pójdą" z torbami, czego Państwu życzę w Nowym, 2017 roku.<br />
<br />
Pozdrawiam.<br />
Marcin SiedleckiMS ELEKTRONIK Marcin Siedleckihttp://www.blogger.com/profile/15346528608915870458noreply@blogger.com8tag:blogger.com,1999:blog-1400899349482192906.post-48958484663587335852016-03-09T08:28:00.002-08:002017-07-05T00:07:42.063-07:00Co to jest bezpieczne napięcie?Witam.<br />
Zaczyna się sezon budowy oczek wodnych i dekoracji ogrodowych, więc warto wspomnieć o tym co to jest bezpieczne napięcie. Mówiąc najprościej to napięcie tak niskie, że nie zrobi krzywdy żadnemu organizmowi żywemu, a więc takie, które nie zabija, które nie jest dla nas szkodliwe w żaden sposób, takie, które nie może nam zrobić żadnej krzywdy. W praktyce ma to znaczenie dla akwarystów i osób oświetlających oczka wodne i baseny. Nie wkładamy do wody żadnych źródeł 230V. Woda to świetny przewodnik i wówczas o katastrofę byłoby bardzo łatwo. Dlatego producenci oświetlenia montowanego w wodzie muszą stosować tzw. bezpieczne napięcie. Dla oświetlenia LED jest to nic innego jak 12V DC. Nasze lampki wodoszczelne oczywiście też są tak zasilane. Często klienci kupujący lampki wodoszczelne naszej produkcji mówią - "a to nie może być zasilane z 230V?". Nie może. Wtedy byłoby zabójcze w razie jakiejkolwiek nieszczelności, uszkodzenia, itp. Nieszczelność zdarzyć się nie może ale trzeba dmuchać na zimne. Dlatego musi być 12V, a więc napięcie, które nikogo nie skrzywdzi. Zasilacz, nawet wodoszczelny o klasie IP67 stosujemy zawsze poza wodą, bo do niego wpływa 230V, a wypływa 12V. Dopiero do 12V podłączamy wodoszczelne oświetlenie i taki układ nie ma prawa zrobić krzywdy żadnemu organizmowi żywemu.<br />
<br />
Pozdrawiam serdecznie<br />
Marcin SiedleckiMS ELEKTRONIK Marcin Siedleckihttp://www.blogger.com/profile/15346528608915870458noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-1400899349482192906.post-19493578618444775872016-03-09T08:18:00.001-08:002017-07-05T00:12:02.100-07:00Czym się kierować wybieracjąc taśmę LED?Witam.<br />
Bardzo często pytacie mnie Państwo z jakimi diodami wybrać taśmę LED? Mówicie wtedy, że słyszeliście, że diody 3528 są przestarzałe, że 5630 są najnowsze, itd. Ok ale co to ma do rzeczy? Nie zaczynamy wyboru taśmy od rodzaju diod. To ogromny błąd, powodujący niezadowolenie po montażu. Co z tego, że diody 5630 są najnowocześniejsze? Skoro taśma z diodami 5630 jest najjaśniejsza, a Wam akurat potrzeba słabego, klimatycznego oświetlenia w sypialni to co Wam za pożytek przyniesie to, że diody 5630 będą nowoczesne? Przyniesie Wam tylko niezamierzony efekt, bo będzie zbyta jasno.<br />
<br />
Kolejna kwestia - niektórzy pytają - czy taśmą z diodami 5630 oświetlę pokój? Żadna taśma nie służy do oświetlania. Taśma to dekoracja. Nawet najmocniejsza. Wynika to z jej liniowego charakteru świecenia. Pewnie, że nad blatem kuchennym taśma z diodami 5050 czy 5630 sprawdzi się wyśmienicie i da dużą porcję światła już nawet z 1 metra. Ale generalnie taśmy LED nie są stworzone do oświetlania. Metr taśmy z diodami 5630 zużywa 18W. Gdy użyjemy żarówki o mocy 13W to oświetlimy całą kuchnie, a metrem taśmy o mocy 18W oświetlimy sam blat. Taka jest różnica.<br />
<br />
A więc, jeśli wybieramy taśmy LED to po pierwsze musimy mieć świadomość, że to ma być dekoracja, a nie główne oświetlenie, a po drugie nie gońmy za nowinkami, tylko określmy czy potrzebujemy mocnej taśmy, a więc 60 diod 5630 lub 60 diod 5050 na metrze, czy zależy nam na słabszym, subtelnym oświetleniu i wówczas wybierajmy taśmy z diodami 3528 lub 2835, które są jaśniejsze niż 3528, oczywiście nie wierzcie w to, że taśma 2835 ma 600 czy 700 lm z metra, te taśmy mają około 400 lm z metra, nie więcej. Zawsze przed zakupem pomyślmy jaki efekt zamierzamy osiągnąć.
<br />
<br />
Pozdrawiam serdecznie<br />
Marcin SiedleckiMS ELEKTRONIK Marcin Siedleckihttp://www.blogger.com/profile/15346528608915870458noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-1400899349482192906.post-47101615987468192312016-03-09T07:51:00.003-08:002017-07-05T00:12:56.835-07:00Jak łatwo dobrać zasilacz do żarówek LED oraz dlaczego zasilacz elektroniczny nie nadaje się do źródeł LED?Witam.<br />
Powracam do tego tematu kolejny raz, ponieważ zasypujecie mnie Państwo pytaniami odnośnie zasilaczy elektronicznych, które do źródeł LED się zupełnie nie nadają, a niestety co jest bardzo smutne są polecane przez wielu sprzedawców, a potem macie Państwo przez to ogromne kłopoty. Dlatego postanowiłem temat odświeżyć.<br />
<br />
<b><span style="color: red;">Od zawsze do źródeł LED stosujemy zasilacze DC, głównie 12V. Moc dobieramy mnożąc liczbę żarówek przez ich moc.</span><br /> Czyli:<br />
"A" to moc żarówki<br />
"B" to ilość żarówek<br />
"C" to minimalna moc zasilacza DC jaka jest nam potrzebna<br /><br />
A x B = C<br /><br />
Jak to zrobić w praktyce? Patrzymy na pudełko od żarówki albo na żarówkę, będzie tam napisane 12V i np. 5W, czyli mamy żarówkę o napięciu zasilania 12V i mocy 5W. Teraz liczymy ile mamy tych żarówek, powiedzmy, że mamy 3 sztuki. A więc na naszym przykładzie mamy:<br /><br />
A = 5W, a B = 3<br /><br />
Czyli mamy 3 żarówki o mocy 5W, a więc 5W x 3 sztuki = zasilacz 15W<br /><br />
Czyli potrzebujemy zasilacz 12V DC o mocy minimum 15W, może być mocniejszy, nie może być słabszy.</b>
<br />
<br />
Następnie idziemy do sklepu i prosimy o zasilacz 12V DC o mocy minimum 15W, i tyle. Jeśli słyszymy głos sprzedawcy mówiącego, że ma fajny zasilacz elektroniczny do LED, to wychodzimy z takiego sklepu, bo gość albo jest sabotażystą i chce nas puścić z torbami, albo nie ma bladego pojęcia o tym co sprzedaje i gdyby pracował w sklepie spożywczym zamiast chleba sprzedałby nam trutkę na szczury albo otwieracz do konserw.<br />
<br />
<span style="color: red;"><b>Tak więc w kwestii tzw. zasilaczy elektronicznych o określonej mocy minimalnej, nawet jeśli wynosi ona zero, nie ma takiej opcji, aby taki zasilacz zasilał nam żarówki czy taśmy LED.</b></span><br />
<br />
Wiem, że sprzedawcy mówią, że zasilacze elektroniczne się nadają do zasilania LED, nawet słyszałem od jednej z proszących o poradę osób, że jakiś sprzedawca zalecił, aby podłączyć zasilacz mocniejszy, żeby był zapas 50% mocy<b>.</b> To są totalne głupoty jakich nie da się słuchać!<br />
<br />
<b>Żarówki LED i taśmy LED zasilamy zasilaczami DC.</b><br />
Bywają żarówki tolerujące zasilacze AC (oczywiście zwykłe AC, a nie zasilacze elektroniczne o określonej minimalnej mocy) ale tylko pod warunkiem, że taki zasilacz ma moc maksymalną równą mocy żarówek. Czyli jeśli mam 2 żarówki 12V AC/DC 5W, to zasilacz AC nie może mieć więcej niż 10W.<br />
<br />
Tylko po co komplikować sobie życie z szukaniem zasilaczy AC małej mocy, kiedy zasilacze DC są tańsze, łatwiej dostępne, mają większy zakres mocy, możemy kupić mocniejszy zasilacz DC i mieć zapas mocy - a może kiedyś zachce nam się kupić mocniejsze żarówki? Po co komplikować sobie życie i ryzykować z zasilaczem AC? Ja tego nie rozumiem. Prościej jest zastosować zasilacz DC, który będzie pasował do wszystkiego. Zasilacz DC zasili każdą żarówkę LED 12V i taśmę LED 12V, łatwiej go dobrać, ma zawsze stałe napięcie, niezależnie od obciążenia. W zasilaczach AC i elektronicznych o określonej minimalnej mocy, napięcie nie jest stałe i zależy od obciążenia, przez to takie zasilacze nie nadają się do zasilania źródeł LED, bo dają zbyt duże napięcie i niszczą żarówki. Tygodniowo mam 20-30 maili, które zawsze brzmią tak samo - "kupiłem żarówki LED 12V i zasilacz elektroniczny, wszystkie spaliły się po miesiącu, sprzedawca nie chce uznać reklamacji". Niektóre żarówki przed spaleniem mrugają. Taki objaw świadczy o tym, że mają niewłaściwe zasilanie i praktycznie w ciągu kilku sekund żywotność takiej źle zasilonej żarówki spadła o 50-60%. Sądzę, że nie warto ryzykować, tym bardziej, że uszkodzenia spowodowane takimi zasilaczami są ewidentne, jednoznaczne i nie ma szansy na to, że ktoś taką reklamację uzna.<br />
<br />
Są niekiedy wyjątki i pewne źródła światła mają zalecone przez producenta zasilanie za pomocą zasilaczy o stałym prądzie 350mA lub 700mA ale to zupełnie inna bajka i jeśli mamy żarówkę 12V, to montujemy zasilacz 12V DC.<br />
<br />
Pozdrawiam serdecznie<br />
Marcin SiedleckiMS ELEKTRONIK Marcin Siedleckihttp://www.blogger.com/profile/15346528608915870458noreply@blogger.com4tag:blogger.com,1999:blog-1400899349482192906.post-87283529781008847482015-11-06T09:40:00.002-08:002017-07-05T00:17:19.980-07:00Czy istnieją żarówki LED wyprodukowane w Polsce?Takich żarówek w zasadzie nie ma, choć są wyjątki. Ale paradoksalnie nie jest to wcale wadą o czym opowiem za chwilę. Jest jedna firma, która w Polsce produkuje żarówki G4 o mocy 2W i wodoszczelne lampki ogrodowe. Moja firma produkuje lampki wodoszczelne, ogrodowe oraz gotowe lampy, ostatnio nawet produkujemy lampy solne. Jest też w Polsce producent, który produkuje taśmy LED, są one drogie ale są faktycznie produkowane w Polsce. I to na tyle jeśli chodzi o produkty powstające w Polsce.<br />
<br />
Powiecie Państwo - a co z opisami na aukcjach i w sklepach, z opisami typu: "żarówka LED od polskiego producenta", itp.<br />
Każda żarówka LED dostępna w Europie wyprodukowana została w Chinach. Czy to źle? Absolutnie nie.<br />
Są producenci - w Polsce też i osobiście korzystam z ich żarówek, którzy zadali sobie wiele trudu, żeby żarówkę zaprojektować w Polsce zadali sobie wiele trudu, żeby dobrać samodzielnie komponenty (diody, układy zasilania, własny projekt PCB, itd.), następnie znaleźli w Chinach fabrykę o świetnej renomie, której zlecili produkcję. Taka fabryka sama z siebie robi wszystko, żeby produkt końcowy był bardzo dobry jakościowo, dzięki czemu taka firma może liczyć na bardzo długą współpracę z danym producentem, dla którego staje się stałym podwykonawcą. Oczywiście przekłada się to na bardzo małą ilość reklamacji, jest czynnik uboczny - wyższa cena.<br />
<br />
I byłoby bardzo dobrze, gdyby wszyscy tak robili. Niestety nie robią tak wszyscy, a tylko nieliczni. To dlatego, że robią tak tylko nieliczni jest tyle tandetnych żarówek w marketach i na portalach aukcyjnych. To jest właśnie ta inna droga, aby stać się "producentem", wybierana przez niektóre markety i niektórych importerów, którzy sprzedają następnie takie żarówki z dziwnymi opisami w super cenach i promocjach pod swoim logo i szczycą się, że są "producentami". To droga od początku nastawiona na sprzedaż dużej ilości, a nie na jakość. Potem, gdy zaczyna się lawina reklamacji taki "wytwórca" znika, a klienci zostają z żarówkami, które od początku nadają się tylko do utylizacji. Tacy ludzie psują rynek i niszczą zaufanie klientów do normalnych produktów. To można porównać z logiką stereotypowego, polskiego handlarza samochodowego - wciska auto po wypadku, złożone z tego co najtańsze jako auto bezwypadkowe od Niemca emeryta, który jeździł nim tylko do kościoła.<br />
<br />
Przez to powstaje fałszywy obraz, pokazujący zupełnie niesłusznie, że wszystkie fabryki w Chinach produkują tandetę. To wierutna bzdura. Chińczycy nie są samobójcami. W Chinach jest wiele firm bardzo solidnych, dbających o klienta, który będzie wracał, którym zależy na dobrej renomie.<br />
<br />
Za towary niskiej jakości odpowiadają pseudo importerzy. To nie wina chińskiej firmy, że dostała zlecenie wyprodukowania taniej tandety, tylko wina chciwego importera z Polski, który takie zlecenie wystawił. Gdyby każdy importer dbał o swoją markę, chciał zdobywać klientów hurtowych, którzy będą sprzedawali jego towar detalistom, to dbałby o swoją markę. Polscy pseudo importerzy myślą krótkowzrocznie, myślą że dorobią się kontenerem czy dwoma. Zamawiają kontener "taniochy", napiszą na aukcji, że są importerami albo co gorsza producentami i produkują żarówki w Polsce, sprzedają taki pseudo towar, psują rynek, zrażają do produktów ludzi, którzy niestety tracą pieniądze bezpowrotnie, gdyż taki importer znika po pewnym czasie jak kamfora.<br />
<br />
Ktoś z Was powie - a jak ja mogę zweryfikować, że żarówka powstałą w Chinach? Wręcz banalnie - na każdym pudełku napisane jest Made in China, Made in PRC, Made in ChRL. Nigdzie nie ma napisu Made in Poland, czy Made in PL.<br />
<br />
I teraz powstają dwie kwestie przy zakupie żarówek - pierwsza, aby unikać tandety i kłamców, którzy wmawiają Wam coś nierealnego. Druga kwestia jest taka, żeby nie bać się towarów z Chin o ile oferuje je sprawdzony dostawca. Zobaczcie Państwo sami, są firmy takie jak moja, które nie wmawiają nikomu, że żarówki z ich oferty produkuje się w Polsce, a jakoś funkcjonuję od 2009 roku na rynku, mam rzeszę stałych klientów, w tym wielu fachowych monterów, którzy kupują żarówki pochodzące od naszych stałych, sprawdzonych dostawców na których bazuję od lat. Mam pewność, że ich produkt to nie "taniocha" z kontenera. Bardzo wiele zależy od tego kto zrobił projekt i jak dobrał komponenty, a to, że zlecił produkcję chińskiej fabryce, którą wybrał starannie, podpisał z nią rzetelną umowę nie jest wcale żadną ujmą, wręcz przeciwnie, to wielka zaleta, bo daje gwarancję dobrej jakości w korzystnej cenie.<br />
<br />
Pytacie Państwo często czym się kierować przy zakupie oświetlenia - zawsze powtarzam to samo i powtórzę raz jeszcze - nie kupujcie najtańszych żarówek, szukajcie sprzedawców z doświadczeniem, którzy na rynku działają już jakiś dłuższy czas, zapłacicie więcej ale macie większą pewność, że ktoś kto siedzi w branży sporo czasu unika tandety i nie ucieknie Wam w każdej chwili, gdy tylko zacznie się lawina reklamacji.
<br />
<br />
Życzę Wam samych dobrych wyborów oświetlenia i pozdrawiam serdecznie<br />
Marcin SiedleckiMS ELEKTRONIK Marcin Siedleckihttp://www.blogger.com/profile/15346528608915870458noreply@blogger.com3tag:blogger.com,1999:blog-1400899349482192906.post-92180086295059530102015-11-06T08:52:00.001-08:002017-07-05T00:17:44.064-07:00Czy ilość diod w żarówce ma znaczenie?Witam.<br />
<br />
Bardzo często otrzymuję od Państwa pytania dotyczące ilości diod w żarówce. Najczęściej zadawane jest pytanie - czy wybrać żarówkę, która ma 15 diod czy 20? Cóż, pisałem już kilka razy o tym, że nie tylko ilość diod i ich typ ma znaczenie dla jasności żarówki - ilość to nie wszystko!<br />
<br />
Na jasność żarówki wpływa szereg czynników, jednym z nich jest faktycznie ilość diod ale to wbrew pozorom nie jest najważniejszy czynnik - wiem, wiem, to się wydaje bardzo oczywiste, a faktycznie to tylko jeden z wielu czynników.<br />
<br />
Nawet jeśli w 2 żarówkach pochodzących od 2 różnych producentów żarówek zostaną zastosowane te same diody, tego samego typu i pochodzące od tego samego producenta diod, to będą to 2 różne żarówki o różnych parametrach, nawet jeśli ich ilość będzie taka sama. <br />
<br />
Z czego to wynika? Otóż na wstępie należy sobie uzmysłowić podstawową rzecz - producenci diod nie produkują żarówek!<br />
Producent diod to jedno, a producent żarówek to drugie. Dioda to komponent, element, fragment żarówki, poza nią żarówka składa się przetwornicy, płytki PCB, trzonka, klosza, radiatora, itd. Producent diod daje wachlarz asortymentu, a producent żarówek z tego wachlarza wybiera to co według niego jest najlepsze dla jego projektu.<br />
Następnie jeden producent stwierdzi, że lepiej podać na diodę np. 30mA, a inny poda 40mA. Wówczas ta druga mimo tej samej diody będzie świeciła mocniej. Przeważnie oznacza to krótszą żywotność ale nie zawsze - niektórzy producenci wówczas zastosują inny radiator, grubsze PCB, itp. Nie będę Państwa zanudzał szczegółami, bo jest ich wiele, i takie zwiększanie prądu ma swoją granicę, a ta zależy od typu diody, jej producenta, itd. itd. W każdym razie dioda to nie wszystko, na chwilę obecną warto wybierać diody 2835 II generacji, bo są naprawdę dobrymi diodami, nowszymi i jednocześnie tańszymi niż 5630. Diody 5630 wydzielają też znacznie więcej ciepła niż 2835 II generacji, przez co wymagają stosowania droższych aluminiowych radiatorów. Reasumując - lepiej poszukać droższej żarówki z diodami 2835 II generacji, niż kupować tańszą żarówkę z diodami 5630. Warto też zawsze brać pod uwagę diody 3030, to również bardzo nowoczesne źródła światła, emitujące dobrą porcję światła. Diody SMD typu 5050 obecnie są już traktowane jako typ przestarzały, nie do końca się z tym zgadzam bo w np. w taśmach LED sprawdzają się nadal wyśmienicie ale powoli wypierają je diody 5630 oraz diody 2835 II generacji.<br />
Poniżej zamieszczam najważniejsze czynniki, jakie mają wpływ na jasność żarówki, ilość diod to tylko jeden z nich:<br />
- podstawa to oczywiście rzetelny opis żarówki i od niego powinno się wszystko zaczynać<br />
- dalej mamy prąd "puszczony" na diody (nie napięcie, tylko natężenie prądu wyrażane w mA)<br />
- ilość diod<br />
- projekt układu PCB<br />
- typ przetwornicy<br />
- rodzaj diod<br />
- producent diod<br />
- rozmieszczenie diod<br />
- kształt bańki<br />
- kąt świecenia<br />
- barwa<br />
- cena żarówki<br />
- jakość wykonania żarówki<br />
- sposób odprowadzania ciepła<br />
- kolor klosza/dyfuzora żarówki<br />
- klosz w lampie<br />
- naturalne przeszkody na drodze emitowanego ciepła<br />
<br />
Pozdrawiam <br />
Marcin SiedleckiMS ELEKTRONIK Marcin Siedleckihttp://www.blogger.com/profile/15346528608915870458noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-1400899349482192906.post-43816234268954196062015-07-15T03:03:00.002-07:002017-07-05T00:20:23.970-07:00Żarówki LED FILAMENTWitam.<br />
Ostatnio pisałem o żarówkach FILAMENT E27. Wtedy zapowiedziałem, że napiszę nieco więcej na temat tego typu oświetlenia. Dzisiaj postaram się bardziej szczegółowo przybliżyć Państwu charakterystykę żarówek LED FILAMENT.<br />
<br />
Są to żarówki, które wyglądają jak zwykłe, klasyczne, szklane żarówki. Zamiast wolframowych drucików, które emitowały światło, mają diody LED COB, które udają druciki wolframowe. Bańka wykonana jest tak samo jak w klasycznej żarówce ze szkła. Są to żarówki dekoracyjne, przeznaczone dla osób, którym nie podobają się widoczne diody, którym nie odpowiada to, że żarówka LED jest biała i ma mleczny klosz. To żarówki przeznaczone do klasycznych lamp i klasycznych wnętrz ale nie tylko, w nowoczesnych aranżacjach oraz we wnętrzach industrialnych również prezentują się bardzo dobrze. A zatem mają bardzo szerokie zastosowanie i faktycznie ładny wygląd. Oczywiście ładniejszy wygląd nie jest uzyskiwany za darmo - coś zawsze musi być kosztem czegoś - takie żarówki emitują nieco mniej światła niż porównywalna, zwykłą żarówka LED, wydzielają też nieco więcej ciepła niż inne żarówki LED, mają też cieplejszą barwę, a więc poniżej 3000K - przeważnie około 2850-2900K. Mają też trochę niższą trwałość niż zwykła żarówka LED - brak radiatora powoduje, że żarówka wydziela więcej ciepła o czym wspominałem powyżej, a więc i jej trwałość będzie trochę niższa. Nie jest to wartość tragiczna ale oscyluje w granicach 10-15%. Innym minusem jest cena - FILAMENTY zawsze są droższe niż typowe żarówki LED. Ale czasami są konieczne w danej lampie. Fakt jest taki, że są to żarówki ładne, nawet trochę można rzec dystyngowane. <br />
A jak jest z ich jakością? Tutaj jak zawsze przy źródłach LED sprawdza się stara prawda - tanie nie będą działały długo i nie zdążą się zwrócić. Niska cena oznacza kłopoty czy to będzie FILAMENT, czy to będzie zwykła żarówka LED. Tak więc kupujcie z głową u sprawdzonych sprzedawców.
<br />
<br />
Pozdrawiam serdecznie<br />
Marcin SiedleckiMS ELEKTRONIK Marcin Siedleckihttp://www.blogger.com/profile/15346528608915870458noreply@blogger.com11tag:blogger.com,1999:blog-1400899349482192906.post-64374630232663394632015-07-15T02:39:00.002-07:002017-07-05T00:20:52.123-07:00Jak najłatwiej dobrać żarówki ściemnialne?Witam.<br />
<br />
Dzisiaj chciałem poruszyć kwestię ściemniaczy do żarówek LED. Cóż 90% dostępnych na rynku żarówek LED zasilanych z 230V nie może współpracować ze ściemniaczami. Pozostałe 10%, które są zaprojektowane przez producentów może ale... cóż nie każda żarówka współpracuje z danym ściemniaczem. Dlatego najpierw kupujemy żarówki, potem dobieramy do nich ściemniacz - nigdy odwrotnie! Dostaję bardzo dużo maili z Państwa pytaniami dotyczącymi ściemniaczy, niestety większość tych pytań pojawia się po fakcie, czyli po zakupie żarówek, które miały pracować ze ściemniaczem, a mrugają lub też uległy już spaleniu.<br />
<br />
Generalnie jest tak - żarówki zasilane z 12V, a więc G4, większość MR16 i część G9 może współpracować ze ściemniaczami 12V, a więc umieszczonymi w obwodzie za zasilaczem 12V.<br />
Żarówki zasilane z 230V współpracujące ze ściemniaczami najłatwiej zakupić z trzonkiem E27 ale też w tej grupie jest największe ryzyko, że nie dobierzemy właściwego ściemniacza, bo E27 miewają "kapryśne przetwornice".<br />
<br />
Teraz kwestia gotowych opraw, plafonów i lamp LED zasilanych 230V poprzez tzw. driver stałoprądowy. Wiem, że niektórzy sprzedawcy, przepraszam - "podawacze towaru", bo sprzedawca, który ma jakieś pojęcie o tym co sprzedaje czegoś takiego nigdy by nie powiedział, doradzają wymianę drivera na zwykły zasilacz stałonapięciowy!<br />
Cóż, jeśli ktoś lubi zapach spalonych diod może takiej zamiany dokonać. Równie dobrze taki sprzedawca może sprzedawać samochody i wmawiać klientowi, że jeśli zamontuje czajnik na przednim siedzeniu, samochód zacznie jeździć na wodę.<br />
Jeśli jednak ktoś kupił taki plafon, żeby z niego korzystać trochę dłużej niż kilka godzin/dni w większości przypadków musi zrezygnować ze ściemniania lub szukać tzw. generatorów sygnału PWM, które będą współpracowały z posiadanym plafonem. Nie jest to zadanie łatwe ale wykonalne dla powiedzmy 70-80% opraw dostępnych na rynku.<br />
<br />
Ogólnie wbrew temu co twierdzą "podawacze towaru" w sklepach i na aukcjach, nie każda przetwornica w żarówce LED przystosowana do ściemniania będzie dawała sobie radę ze ściemniaczem. Jeśli zależy nam na ściemnianiu to zastanówmy się czy zakup żarówek LED ma sens - takie żarówki są droższe w zakupie, istnieje ryzyko, że nie dobierzemy do nich ściemniacza, a więc będzie błądzenie po sklepach, kupowanie kilku ściemniaczy i testowanie metodą prób i błędów. Możemy przez to nawet spalić zakupione żarówki, a takie coś nie podlega gwarancji, gdyż jest to niewłaściwe podłączenie i nie ma firmy, która za takie coś weźmie odpowiedzialność i wyda nam nowy towar - takie spalenie jest widoczne gołym okiem, więc nawet "podawacz towaru" je rozpozna.<br />
<br />
Jeśli musimy mieć ściemniacz to poszukajmy żarówek czy też plafonów 12V, najlepiej 12VDC, jeśli żarówki nie mają zasilaczy, kupmy zasilacz 12VDC o mocy, którą dobierzemy do ilości żarówek (dodajemy moc żarówek zgodnie z ich ilością), następnie zamontujmy ściemniacz 12V za zasilaczem (czyli po stronie 12V) i po kłopocie. To pewna metoda, która nie narazi nas na problemy.<br />
<br />
Pozdrawiam serdecznie<br />
Marcin SiedleckiMS ELEKTRONIK Marcin Siedleckihttp://www.blogger.com/profile/15346528608915870458noreply@blogger.com16tag:blogger.com,1999:blog-1400899349482192906.post-10745949541131439912015-04-01T09:24:00.002-07:002017-07-05T00:38:52.359-07:00Fakty i mity o taśmach LED 12V i 230V - które są lepsze?Witam.<br />
Dzisiaj chciałem zająć się tematem taśm LED. Mogłoby się wydawać, że temat jest wyczerpany, taśmy są popularne i nie ma już po co drążyć tego tematu, a jednak jak widać jest taka potrzeba.<br />
Otóż niekiedy dzwonią do nas lub przyjeżdżają klienci, którzy chcieliby zakupić taśmy LED ale ponieważ ktoś im powiedział, że są dostępne taśmy zasilane bezpośrednio z 230V to woleliby takie. Nie byłoby w tym nic dziwnego, takie taśmy są dostępne, my akurat ich nie mamy w ofercie z uwagi na ich niższą trwałość, ale ogólnie można je kupić, klienci się nimi interesują i wszystko jest teoretycznie ok ale jest pewne ale, a nawet tych ale jest kilka. Otóż osoby, które poszukują taśm zasilanych z 230V robią to dlatego, że ktoś kiedyś powiedział im, że takie taśmy są lepsze, trwalsze czy nawet wygodniejsze w montażu (jest dokładnie odwrotnie ale o tym za chwilę) i w oparciu o takie dziwne mity gdzieś zasłyszane koniecznie chcą takich właśnie taśm, nie chcą często nawet słyszeć argumentów mówiących, że 12V do zasilania taśm to lepsze wyjście, a potem pojawiają się rozczarowania.<br />
Dlatego dzisiaj postanowiłem stawić czoła takim mitom, oraz potwierdzić je lub definitywnie zaprzeczyć.<br />
<br />
<b>Poniżej zamieszczam najczęstsze mity, jakie "urosły" wokół taśm LED. Z góry powiem, że większość z nich niestety w życiu codziennym nie znajduje potwierdzenia, wręcz przeciwnie, zazwyczaj jest dokładnie odwrotnie.</b><br />
<br />
1) <b>Mit pierwszy, najczęstszy - "do taśm potrzebny jest duży zasilacz"</b>. Ten mit to totalna bzdura! Zasilacze są coraz mniejsze. Ich gabaryty zaczynają się od 6cm. A przecież taśma zasilana z 230V też ma zasilacz! Na końcu przewodu zasilającego, a więc przy samej taśmie 230V znajduje się mały (około 8cm) zasilacz. Nie ma diody, która byłaby zasilana bezpośrednio z 230V. A więc te taśmy mają również zasilacz, tylko wbudowany w przewód i nazywany "prostownikiem".<br />
<br />
2) <b>Drugi mit sugeruje, że "zasilacz to dodatkowy element instalacji, taśma na 230V jest lepsza"</b>. Tak jak napisałem powyżej - taśma zasilana z 230V też ma zasilacz, niepozornie wkomponowany w kabel ale ma. A więc taka opinia to również kompletna bzdura, która nie ma pokrycia z rzeczywistością.<br />
<br />
3) <b>Trzeci mit, osobiście uważam go za najgorszy jaki można było stworzyć na temat wszelkiego typu oświetlenia LED, nie tylko taśm, mówi, że: "taśmy zasilane z 230V są trwalsze niż te zasilane z 12V"</b>. Zasilacz 12V jest lepszej jakości, ma filtry, a więc zatrzymuje zakłócenia, co za tym idzie stanowi swego rodzaju ochronę dla diod, do tego diody mają stabilne zasilanie, a więc taśmy zasilane z 12V są o 30-40% trwalsze niż te zasilane z 230V. Chodzi o to, że tzw. "prostownik", a więc wspomniany powyżej zasilacz umieszczony na kablu zasilającym taśmę 230V to bardzo prosty, pozbawiony filtrów układ stabilizujący, a więc nie zabezpiecza taśmy, tylko ją zasila.<br />
<br />
4) <b>Czwarty mit to hipoteza mówiąca, że "taśma zasilana z 230V jest tańsza niż taśma 12V powiększona o koszt zasilacza"</b>. To jest prawdą ale dotyczy krótkich odcinków. Wówczas cena jest o około 10% niższa, a wynika to gorszej jakości układu zasilającego. Gdy weźmiemy pod uwagę dłuższe odcinki ta różnica maleje.<br />
<br />
5) <b>Piąty mit, to kolejne zaprzeczenie rzeczywistości, mówi, że "taśmę 230V łatwiej ciąć na odcinki"</b>. Kolejna, totalna bzdura! Taśmę zasilaną z 12V możemy ciąć co 3 diody. Taśmy zasilane z 230V najczęściej można ciąć co 2 metry.<br />
<br />
6) <b>Szósty i zarazem kolejny oderwany od rzeczywistości mit - "napięcie 230V jest bezpieczniejsze niż 12V"</b>. Jest dokładnie odwrotnie. 12V to napięcie bezpieczne dla organizmów żywych, czego nie można powiedzieć o napięciu 230V.<br />
<br />
7) <b>Ten mit jest możliwy ale odnosi się zarówno do jednego i drugiego typu i mówi, że "zasilacz to dodatkowe coś, co może się popsuć"</b>. Wszystko może się popsuć, ale jeśli mamy zasilacz dobrej jakości to "przeżyje" on taśmę. Poza tym, taśma zasilana 230V też ma zasilacz o czym wspominałem powyżej, skoro jest tańszy i niższej jakości, to z pewnością popsuje się szybciej niż zasilacz 12V.<br />
<br />
<b>Kolejny mit mówi, że "trudno dobrać zasilacz do taśmy 12V"</b>. Jeśli potrafimy mnożyć lub ewentualnie dodawać to nie jest to trudne. Jak to zrobić? Bardzo prosto. Otóż sprawdzamy jaką moc ma taśma - każdy sprzedawca musi podać ile pobiera metr taśmy, weźmy dla przykładu taśmę z 300 diodami 3528. Pobiera ona 4.8W z metra. Powiedzmy, że chcemy założyć 5 metrów. A więc mnożymy moc 4.8W przez ilość metrów, czyli w naszym przypadku 5.<br />
<br />
<b>A więc: 4.8W x 5 = 24W</b><br />
<br />
Otrzymany wynik to minimalna moc zasilacza jaki jest nam potrzebny. Czyli wiemy, że potrzebujemy zasilacz 12V DC o mocy 24W. Zasilacz może być mocniejszy, nie może być słabszy. <br />
<b>I tak właśnie dobieramy moc zasilacza. Mnożymy długość taśmy przez moc jaką pobiera 1 metr.</b><br />
<br />
9) <b>A na koniec mit, mówiący, że "taśma zasilana z 230V świeci mocniej niż ta zasilana z 12V"</b>. Cóż, to tak jakby powiedzieć, że czarny samochód jest szybszy od czerwonego dlatego, że jest czarny. A więc kolejny nieprawdziwy mit.<br />
<br />
Reasumując - taśma zasilana z 12V jest taśmą trwalszą, dobór zasilacza to prosta sprawa, zresztą każdy sprzedawca chętnie pomoże dobrać zasilacz do taśmy jaką Państwo kupujecie, a sam fakt posiadania zasilacza nie zmienia niczego, tym bardziej, że taśma zasilana teoretycznie z 230V też ma zasilacz. Zresztą zasilacz to nic strasznego i trudnego do podłączenia. Codziennie korzystamy z ładowarek do telefonów, a przecież to też jest rodzaj zasilacza, zasilacz <b>desktop</b> przy laptopie to przecież zasilacz, a do taśm LED możemy użyć zasilaczy <b>desktop</b>, wystarczy dokupić <b>gniazdo</b> z kostką, które podłączymy do taśmy (niektóre taśmy mają takie gniazda już w standardzie) i wówczas podłączenie do zasilacza kończy się na jednym "klik". Tak więc nie dajmy sobie wmawiać za pomocą dziwnych i nieprawdziwych mitów, że taśmy LED 12V są gorsze bo potrzebują zasilacza.<br />
<br />
Pozdrawiam<br />
Marcin SiedleckiMS ELEKTRONIK Marcin Siedleckihttp://www.blogger.com/profile/15346528608915870458noreply@blogger.com68tag:blogger.com,1999:blog-1400899349482192906.post-86509946268756165932015-03-06T08:41:00.003-08:002017-07-05T00:36:53.848-07:00Jak klient może stwierdzić czy opis żarówki jest prawdziwy?Witam serdecznie.<br />
Do napisania tego postu skłonił mnie fakt, iż coraz więcej osób prosi w mailach o porady dotyczące zakupu oświetlenia oraz to, że najczęściej przewijającym się pytaniem jest pytanie następującej treści: Skąd klient może wiedzieć czy opis żarówki jest prawdziwy?<br />
<br />
Zacznę od kwestii prawdziwości opisu. Otóż klient nie może rozpoznać prawdziwości opisu. Ale może ustrzec się przed oszustwem. Opisy to wielki problem Europy Środkowo-Wschodniej, na naszym rynku panuje totalny bałagan, na portalach aukcyjnych znakomita większość ofert to zwykłe naciąganie.<br />
Ostatnio widziałem GU10 o mocy 8W, które według opisu mają mieć 800 lm i być zamiennikiem 80W żarówki, a kosztowały 12zł - to istny skandal! Niestety było dużo ofert kupna, a więc oszust osiągnął swój cel.<br />
Prawda jest taka, że klient ma małe pole manewru, jeśli chodzi o sprawdzenie opisów. Ostatnio dzwonił do mnie klient, który na próbę kupił 9W żarówki E27 Abilite, dzwonił ponieważ jak to określił "doznał pozytywnego szoku" wcześniej kupił E27 o mocy ponoć 12W i jasności 1200 lm, ale jak to powiedział "w pokoju panował jakiś różowy półmrok przy tych 12W". Zamontował 9W Abilite o jasności 750 lm i zdziwił się bardzo, że 9W 750 lm może świecić o 50% jaśniej niż 12W o jasności 1200 lm. Z pewnością jeśli żarówka jest tania to ma małą moc, albo tragiczną jakość.<br />
Dlatego odrzucamy to co tanie. Staramy się kupować produkty firm renomowanych od sprawdzonych sprzedawców, którzy oświetleniem zajmują się od kilku lat. Przy czym nie ma co kierować się tym, że ktoś na portalu aukcyjnym sprzedał w miesiącu 1000 żarówek, należy kierować się tym jak długo sprzedaje żarówki.<br />
Ostatnio pojawia się nowy problem - sprzedażą oświetlenia LED zaczynają się zajmować coraz bardziej przypadkowi ludzie. Coraz więcej klientów, którzy do nas trafiają z prośbą o pradę została wprowadzona w błąd przez takiego właśnie sprzedawcę. Nie dalej jak wczoraj przeglądam jeden z portali aukcyjnych i widzę firmę, która zajmuje się sprzedażą bielizny i oświetlenia LED! Bielizną handlują od lat, a oświetleniem od kilku miesięcy. Pytam zatem - jakie oni mogą mieć doświadczenie w dziedzinie oświetlenie? Takich przykładów można mnożyć tysiącami - oglądam opis naświetlaczy LED za 14,99zł, pomijam to, że opis zawierał mnóstwo błędów ortograficznych, pisał go jakiś analfabeta, ale to co zobaczyłem dalej było jeszcze tragiczniejsze - "barwa biała ciepła 6400K"! Ewidentnie widać, że człowiek ten nie wie co sprzedaje, podaje parametry diody zimnej ale opisuje halogen o barwie ciepłej. Najgorsze, że miał 5 ofert kupna. Kupowanie czegoś takiego, w tej cenie, z takim opisem to najlepsza droga do zrobienia sobie problemów.<br />
To samo dotyczy taśm LED - nie da się 300 diod wyprodukować taniej niż 150. Takie coś nie jest okazją tylko pułapką, a jednak są na portalach aukcyjnych takie "okazje".<br />
Dlatego raz jeszcze powtórzę - nie kupujemy tego co najtańsze, kupujemy u sprawdzonych, doświadczonych sprzedawców, kupujemy produkty renomowanych producentów. Osram, Abilite, Eco Energy - te firmy nie oszukują, opisują produkty rzetelnie. Lepiej kupić ich produkt, który będzie droższy i według opisu będzie słabszy, niż kupić coś od producenta o nikomu nieznanej nazwie, który "upiększa opis" - to tak jakby sprzedawca "malucha" zrobił opis mówiący, że oferuje super sportowy samochód o mocy 500KM. Tak jest niestety z żarówkami. Wielu sprzedawców podje tak niewiarygodne głupoty, że osobie, która ma styczność z oświetleniem robi się niedobrze. To się zwyczajnie w głowie nie mieści, jak można oszukiwać tak perfidnie! Najgorsze jest to, że tacy ludzie potrafią sprzedać 1000 sztuk, psując w ten sposób rynek i niszcząc zaufanie do tak genialnej technologii jaką jest technologia LED.<br />
<br />
Teraz przejdę do kwestii samej formy, w jakiej pojawiają się pytania - otóż sporo z nich zawiera linki do konkurencyjnych produktów, których nie ma w naszej ofercie, są to linki do aukcji oraz do sklepów internetowych. Taka forma jest niedopuszczalna - otóż pytanie zadane w takiej formie zmusza mnie, jako przedsiębiorcę zajmującego się sprzedaż konkurencyjnego oświetlenia do naruszenia przepisów o uczciwej konkurencji, a tego zrobić mi nie wolno. Tak więc bardzo mi przykro ale nie mogę na podstawie przysłanych linków powiedzieć, która żarówka jest faktycznie lepsza. Gdyby pytanie dotyczyło produktów z naszej oferty, czyli ze strony www.m-s-elektronik.pl, wówczas mogę wskazać który produkt jest lepszy ale nie mogę tego zrobić w odniesieniu do produktów konkurencji.<br />
Co innego jeśli pytacie Państwo np. czy żarówka GU10 o mocy 8W może faktycznie mieć 800lm. Na tak postawione, ogólne pytanie mogę odpowiedzieć, gdyż nie naruszam w ten sposób ustawy, nie opisuję konkretnego produktu, itd. Chodzi o to, że nie wolno mi wypowiadać się imienni o konkurencji dlatego też nie możecie Państwo otrzymać porady, jeśli w mailu znajdują się linki i nazwy konkretnych produktów.<br />
<br />
Pozdrawiam <br />
Marcin SiedleckiMS ELEKTRONIK Marcin Siedleckihttp://www.blogger.com/profile/15346528608915870458noreply@blogger.com6tag:blogger.com,1999:blog-1400899349482192906.post-80332537133400666972015-01-17T06:10:00.001-08:002017-07-05T00:42:13.432-07:00Jakie zasilacze potrzebne są do żarówek LED MR16 i G4 zasilanych z 12V AC/DCWitam.<br />
Tak jak obiecałem w ostatnim wpisie, tym razem poruszę kwestie zasilania żarówek MR16 oraz G4 zasilanych z 12V AC/DC.<br />
<br />
Niektóre żarówki MR16 oraz G4 zasilane mogą być jak deklarują ich producenci zarówno napięciem DC jak i AC. Pozostałe źródła LED mogą być zasilane tylko z 12V DC. Jest jednak przy tych deklaracjach producentów odnośnie zasilania AC/DC pewien haczyk - <b>wszystkie żarówki LED 12V AC/DC muszą mieć zapewnione napięcie zasilania na poziomie 12V, a więc mogą być zasilane transformatorami AC o małej mocy!</b><br />
Tylko takie transformatory przy małym obciążeniu generują napięcie 12V. Dlatego najbezpieczniej jest wszystkie żarówki LED zasilać zasilaczami 12V DC.<br />
<br />
Często otrzymuję maile i telefony właśnie z pytaniami o zasilanie źródeł światła MR16 i G4, w których producenci oświadczają, że ich źródła światła mogą być zasilane z 12V AC/DC, które jednak szybko się spaliły, a gwarant odrzuca gwarancję. Pytacie Państwo często czy ma do tego prawo - niestety ma. Dzieje się tak ponieważ nikt nie rozwija tego wątku w opisie produktu i karcie gwarancyjnej, nikt nie podaje zastrzeżenia, żeby dokładnie sprawdzić jakie napięcie daje zasilacz AC przy małym obciążeniu. A jasną sprawą jest to, że żarówki LED stanowią dzięki swojemu oszczędnościowemu charakterowi maleńkie obciążenie dla zasilacza AC.<br />
Zasilacze AC są zatem dość ryzykowne jako źródło zasilania żarówek LED, które są do tego nawet konstrukcyjnie przystosowane. Dzieje się tak ponieważ przeważnie są to zasilacze o dużej mocy, kiedy zostają obciążone żarówkami LED o małym poborze, zamiast generować 12V, generują nawet 17V. Wówczas żarówka ulega zniszczeniu, a takiej usterki nie uzna żaden gwarant, więc jeśli chcemy zasilać żarówki LED zasilaczami AC, musimy być pewni, że żarówka jest do tego przystosowana i tego, że nasz transformator przy tak małym obciążeniu jakie tworzą żarówki LED będzie dawał 12V. Mówiąc najprościej transformatory AC działają tak, że im mniejsze obciążenie, tym większe napięcie zasilania, a żarówki LED jak wiadomo pobierają mało energii, więc stawiają małe obciążenie transformatorowi, a ten wówczas podaje większe napięcie.<br />
Ktoś z Państwa powie - dlaczego nikt o tym nie wspomina przy zakupie? Od strony prawnej na pudełku podane jest napięcie 12V AC. A więc klient jest poinformowany, że musi zapewnić zasilanie 12V AC. Niestety nikt się nie przejmuje tym, że klient nie ma często pojęcia o tym jaki ma zasilacz, a tym bardziej jak ma sprawdzić czy przy takim małym obciążeniu jego zasilacz da 12V.<br />
Dlatego zawsze kiedy ktoś pyta mnie o doradzenie jaką żarówkę G4 czy MR16 wybrać pytam o napięcie i rodzaj zasilania oraz jaką ilość żarówek przewiduje.<br />
<br />
<b>I teraz fundamentalna kwestia - jeśli nie wiemy jaki mamy zasilacz, nie ryzykujmy! Wyrzucamy go i kupujemy zasilacz 12V DC!</b><br />
<br />
Zdarzało się, że ktoś zapytany przeze mnie jaki ma zasilacz, opisywał go w ten sposób - duży, druciany, okrągły i tutaj padało pytanie - to co nada się do LED? Cóż to tak jakby ktoś zapytał mnie - do mojego samochodu mam wlać benzynę czy olej napędowy? A ja bym dopytał - a jaki ma Pan /Pani samochód? A ten ktoś odpowiedziałby - niebieski. Sam kształt to za mało, żeby udzielić konkretnej odpowiedzi. Ważna jest nalepka znamiona na zasilaczu. Abym mógł coś powiedzieć, muszę znać moc zasilacza i jego typ, inaczej nie jestem w stanie pomóc. O ile jeśli ktoś powie - duży, ciężki, druciany, okrągły z dziurą w środku, wiem, że to zasilacz AC starego typu czyli tzw. trafo toroidalne. Bo tak wyglądają te zasilacze, mają wokół nawinięte zwoje drutów, a wewnątrz mają otwór. Ale bez odczytania mocy, nie da się stwierdzić czy taki zasilacz będzie odpowiedni. Chociaż pewną wskazówką jest jego wielkość i ciężar - jeśli jest duży i ciężki, powinien mieć dużą moc, a więc się nie nadaje ale to tylko poszlaka, ponieważ pojęcie wielkości i ciężkości jest pojęciem bardzo subiektywnym i indywidualnym.<br />
<br />
Reasumując, <b>transformatory AC w 95% przypadków nie nadają się do zasilania źródeł LED</b>. Nadają się tylko zasilacze o małej mocy, które przy małym obciążeniu dadzą nam napięcie 12V.<br />
<br />
Ale to nie jedyna pułapka. <b>Pamiętajcie też o tym, że są transformatory o podanym minimalnym obciążeniu, one zupełnie nie nadają się do żarówek LED</b>. Wiem z Waszych relacji, że w niektórych marketach budowlanych oraz w niektórych sklepach z oświetleniem niedoświadczeni pracownicy, którzy nie mają żadnej wiedzy na tematy elektroniki wręcz zalecają te zasilacze do halogenów LED co jest kompletną bzdurą! Takie zasilacze nie nadają się do żadnych źródeł LED. Niektórzy importerzy, chcąc sprzedać jak najwięcej swojego oświetlenia LED zapewniają, że ich produkt jest dostosowany do tego typu zasilania, jednak w praktyce się to zupełnie nie sprawdza.<br />
Znam monterów, którzy powiedzą - nie prawda! Przy odpowiednim dostosowaniu instalacji i zastosowaniu żarówek LED, które są przystosowane do transformatorów elektronicznych będzie wszystko działało. Owszem, ale niech powiedzą jak długo będzie działało i jakiej metody "dostosowania instalacji" używają.<br />
<br />
<b>Tak więc reasumując, jeśli nie wiemy jakim zasilaczem dysponujemy i nie możemy tego sprawdzić, kupujemy obligatoryjnie zasilacz 12V DC. Taki zasilacz dobiera się do mocy żarówek - jeśli mamy np. 10 żarówek 3W, musimy mieć zasilacz minimum 12V DC 30W. Może być większej mocy nigdy mniejszej. </b>Fajną opcją są tzw. zasilacze montażowe. Małe, wytrzymałe, z szeregiem zabezpieczeń. A ich cena nie jest wygórowana. <br />
Oczywiście można też zastosować inne modele, np. zasilacze modułowe, jednak montażowe są mniejsze gabarytowo dzięki czemu łatwiej je schować w zabudowie czy też lampie.<br />
<br />
Jeśli możemy sprawdzić jaki mamy zasilacz ale nie jesteśmy pewni czy będzie on odpowiedni, należy spisać jego parametry znajdujące się na naklejce znamionowej, najczęściej znajdującej się na boku zasilacza. Można też zrobić zdjęcie nalepki. Wówczas możecie Państwo przesłać do nas takie zdjęcie na maila<b> </b>i wtedy będziemy w stanie powiedzieć czy takie urządzenie będzie odpowiednie do zasilania źródeł LED. Warto też napisać ile i o jakiej mocy żarówek LED będziecie Państwo instalowali. Jest to też ważne, ponieważ zasilacze AC przy większym obciążeniu, czyli przy większej liczbie żarówek LED oraz ich większej mocy mogą "zmieścić się w normie".<br />
<br />
Czasami pytacie Państwo, czy ewentualnie lepszym wyjściem nie byłoby wyrzucenie transformatora i montaż żarówek LED MR16 zasilanych z 230V. Są takowe, jednak należy pamiętać, że 12V żarówki mają inny kształt trzonka - krótszy i płaski, te zasilane z 230V mają trzonek okrągły i dłuższy. Co za tym idzie nie w każdej oprawie jest to możliwe. Większość opraw na 12V wymaga zatem przeróbek gniazda, gniazdo, kosztuje około 2zł, sama żarówka zasilana z 230V też jest przeważnie droższa o 2-3zł niż podobna 12V. Czasami okazuje się, że mimo wszystko przeróbka nie jest możliwa lub co gorsza podczas przerabiania uszkodzimy lampę. Tak więc tą metodę można polecić wyłącznie komuś kto ma pewne predyspozycje manualne i techniczne. Bo czasami w takich przypadkach zamiast oszczędności trzeba pójść i kupić nową lampę. Tak więc do tej metody trzeba podejść rozsądnie i dobrze pomyśleć, czy wymiana zasilacza nie jest w praktyce tańsza niż "zabawa" z oprawami żarówek.<br />
<br />
Pozdrawiam serdecznie<br />
Marcin SiedleckiMS ELEKTRONIK Marcin Siedleckihttp://www.blogger.com/profile/15346528608915870458noreply@blogger.com97tag:blogger.com,1999:blog-1400899349482192906.post-25150492833997831962014-12-06T06:49:00.001-08:002017-07-05T00:44:50.644-07:00Rodzaje diod - czyli co oznaczają symbole stosowane w opisach żarówek LED. Część 2.Witam.<br />
O rodzajach diod pisałem już kilka artykułów, ostatnio w czerwcu 2013 roku. Jak na technologię LED było to dość dawno temu. Od tego czasu zaszło sporo zmian. Dlatego postanowiłem temat zaktualizować, a że akurat trafił się nieco "wolniejszy" od obowiązków weekend, więc czas na aktualizację tematu. Jak wiadomo najstarsze diody LED to THT. One już przestały być rozwijane, stosowane są coraz rzadziej, obecnie tylko w produktach o specjalnym przeznaczeniu takim np. jak nasze
<b>wodoszczelne lampki.</b>
<br />
<br />
Później przyszedł czas na diody <b>Power LED, oznaczane też symbolem HI-POWER</b>. Pierwsze miały moc 1W, potem pojawiły się 3W. Cóż, to dobre diody, liderem w ich produkcji była firma CREE. Miały pewną wadę, otóż wymagały stabilizacji prądu na poziomie 350mA (1W) lub 700mA (3W). Mieliśmy w ofercie wodoszczelne lampki 32mm 1W. Stabilizacja prądu była osiągana za pomocą zasilaczy stałoprądowych, a nie jak przy zwykłych diodach za pomocą zasilaczy napięciowych. Konieczne było ich szeregowe łączenie. Zaczęto produkować żarówki z użyciem 3 diod 1W oraz gotowe oprawy 3,5W również z 3 diodami. Żarówki wymagały specjalnych układów zasilania, przez co były drogie. Tańsze "padały" co chwila, ponieważ układy zasilające oraz odprowadzenie ciepła dla ich twórców stanowiły kwestię drugorzędną, co było koszmarnym błędem.
<br />
<br />
Następnie pojawił się prawdziwy przełom, <b>diody 3528</b>. Na początku w <b>taśmach LED</b>, potem <b>w żarówkach LED </b>. Niestety miały one jedną wadę - mała ilość światła.<br />
<br />
Warto w tym momencie przypomnieć co oznaczają symbole po skrócie SMD (montaż SMD w uproszczeniu to położenie diody na ścieżkach płytki i przylutowanie jej do powierzchni tej płytki). Te cyfry to nic innego jak wymiary diody i tak na przykład:<br />
- dioda SMD 3528 to dioda o wymiarach 3,5mm x 2,8mm<br />
- dioda SMD 5050 to dioda o wymiarach 5,0mm x 5,0mm <br />
- dioda SMD 5630 to dioda o wymiarach 5,6mm x 3,0mm<br />
- dioda SMD 3014 to dioda o wymiarach 3,0mm x 1,4mm<br />
<br />
Następnie ktoś wpadł na pomysł połączenie w 1 diodę 3 diod SMD 3528, i tak powstała dioda<b> 5050 </b>. Dzięki dobrym parametrom stała się bardzo popularna (zwłaszcza w żarówkach LED<b> </b> oraz taśmach LED) Diody tego typu mają stosunkowo dużą moc i dają solidną porcję światła. Oczywiście jak z każdymi diodami bywa, te najtańsze nie są warte zakupu ale o wpływie ceny na jakość diod ale o tym aspekcie pisałem jakiś czas temu.<b><br /></b><br />
<br />
Kolejna próba rozwinięcia diod to dioda <b>5060</b> - jest to praktycznie dioda 5050 tylko jej powierzchnia jest nieco większa, porcja światła porównywalna z diodą 5050, trochę większa jasność jest praktycznie w przypadku źródeł LED wyposażonych w mniejsze ilości diod zupełnie niezauważalna dla ludzkiego oka, przez co diody te są rzadko spotykane.<br />
<br />
Następnie powstała dioda <b>COB</b> (chip on board) zwane też CHIP LED. W dużym uproszczeniu można przyjąć, że jest to jedna duża dioda zbudowana z bardzo wielu maleńkich diod. Diody te dają duże porcje światła. Są to diody o bardzo dużej mocy sięgającej nawet do 200W. Charakteryzują się bardzo zróżnicowanym napięciem zasilania, np. diody stosowane w <b>naświetlaczach LED </b> wymagają w większości przypadków zasilnia 36V DC. Diody te mają duże porcje światła w porównaniu z tradycyjnymi żarówkami dzięki czemu źródła w nie wyposażone są bardzo oszczędne. Ze względu na ciepło jakie wytwarzają przy większych mocach muszą być wyposażane w zewnętrzny radiator. Przez to są drogie i czułe na jakość instalacji elektrycznej oraz miejsce zabudowy - chodzi o odprowadzanie ciepła. Wielu producentów oszczędza też na radiatorach. To dobre diody ale wymagają pewnych zabiegów podczas etapu projektu i produkcji, a o tym producenci, którym zależy tylko na wyprodukowaniu taniego źródła światła nie pamiętają i tworzą źródła, które mają maleńką trwałość.<br />
<br />
Niemal chwilę po diodach COB powstały wręcz genialne diody<b> 5630</b> - są to diody będące rozwinięciem modelu 5050, oferują dobrą jasność, strumień świetlny oraz porcję światła. Dzięki temu ich ilość w źródłach światła może być znacznie mniejsza niż diod 5050. Zapewniają ładne, równomierne oraz mocne światło. Diody te są głównie stosowane w żarówkach <b>E27 </b> i <b>E14</b>. Są znacznie tańsze niż COB-y. Był taki moment, że stawały się bardzo powszechne, wydawało się, że nic ich nie zatrzyma i, że wyprą diody 5050. Stało się inaczej za sprawą diod 2835, ale o tym za chwilę.
<br />
<br />
Kolejny model to <b>5730</b>, diod mało popularna, będąca rozwinięciem diody 5630. Była droższa od 5630, ale jej jasność nie była dużo większa niż 5630. Tak więc nie miała szansy na zaistnienie podobnie jak dioda 5060.
<br />
<br />
Kolejny typ to dioda <b>3014 </b>Zdążyła pokazać, że jest naprawdę dobrym produktem. Są to małe diody, mające szerokie zastosowanie - powstają już mocne taśmy LED z wykorzystanie tych diod, stosowane są w żarówkach GU10, E14 oraz E27. Najczęściej jednak w G9 oraz G4. Małe wymiary i duża jasność to ogromne zalety tych diod.
<br />
<br />
Teraz wypada wspomnieć o czymś co na początku było zwykłym chwytem marketingowym, który z czasem przeistoczył się w rozwiązanie najbardziej powszechne i pozwolił na obniżenie kosztu produkcji żarówek, przy zachowaniu wysokiej jakości. Otóż kiedy diody 3528 zostały wyparte na margines, jeden z chińskich producentów wpadł na pomysł, aby odwrócić och oznaczenie - zamiast 3528, nazwał je 2835. Dodał nieco jasności, zamiast okrągłego punktu świetlnego wykonał prostokątny - wyszło mu to niestety bardzo skromnie. Jednak kiedy inne firmy zaczęły iść tą drogą, zaczął się prawdziwy wyścig i te diody stawały się coraz jaśniejsze, a kiedy stwierdzono, że jasność jest więcej niż zadowalająca, a ciepło, które jest największym wrogiem diod nie jest tak duże jak przy innych typach diod, zastosowano oprawę z PE. Udało się. Wystarczył dobry kształt do odprowadzenia nagromadzonego w żarówce ciepła, przetwornica zasilająca dla diod 2835 II generacji nie musi być szczególnie rozbudowana, więc zaczęły pojawiać się na rynku dobre i tanie żarówki. Oczywiście nie mam tu na myśli "marketowych" GU10 po 6,50zł za sztukę, bo to absurd! Takie coś nie może świecić długo, zresztą "marketowe" oświetlenie to temat na osobny post, bo jakość tego typu produktów sugeruje wręcz, że nie powinny być dopuszczone do użytku. W każdym razie wracając do diod 2835 II generacji. Są one genialne ale stały się genialne dopiero w tym roku. Niektórzy - ja zaliczam się do tej grupy, stosują oznaczenie 2835 II generacji. Pierwsze 2835 nie są dobre, są słabe, jednak kolejne stały się genialne.<br />
<br />
To nie koniec rodzajów diod, zresztą jest ich ta dużo, że nie da się opisać ich wszystkich i na pewno wiele rodzajów pominę. Opisuję te najważniejsze, które można spotkać najczęściej.
<br />
<br />
Dioda <b>3030 firmy ETI</b>. Kolejna rewelacja! Na chwilę obecną tylko ETI produkuje ten model ale zapewne za chwilę pojawią się one w ofertach innych producentów. W naszej ofercie mamy żarówki <b>GU10 </b> wyprodukowane z diodami tego typu i są one świetne, sprzedają się rewelacyjnie, upodobali je sobie deweloperzy ponieważ dają bardzo duże porcje światła, a ich jakość jest rewelacyjna!
<br />
<br />
Kolejną tegoroczną nowością są diody <b>COB 1023 firmy Epistar</b>. To dioda o mocy 2.2W i jasności 200lm.
Co więcej emituje bardzo rozproszone światło. To bardzo ciekawa dioda, jednak rzadko spotykana. A szkoda, ponieważ jej szeroki kąt świecenia to duże osiągnięcie producenta. Do tego jasność bliska 100 lm z 1W, to też nie jest nic prostego do osiągnięcia. Tak więc jest to dioda godna polecenia.<br />
<br />
Ostatni coraz bardziej powszechny typ diody, to dioda <b>FILAMENT</b>. Jej zadanie to "udawanie" drucików wolframowych zwykłej żarówki. Cóż to odmiana diod COB. Poza efektem estetycznym nie oferuje niczego szczególnego, może poza kątem świecenia, który jest bliski 360 stopniom. Żarówki wyposażone w ten rodzaj diod są dość drogie, nie świecą wcale lepiej niż żarówki na diodach 2835 II generacji czy też 5630. Skąd więc ich popularność? Otóż wyglądają jak zwykłe żarówki, mają styl retro, to w dzisiejszych czasach jest w modzie i w cenie, tak jak samochody w stylu retro czy też meble w stylu retro. Tak więc te diody mają sprawiać, że żarówka wygląda jak stara, zwykła żarówka. Pozostałe parametry schodzą na dalszy plan, tutaj liczy się tylko wygląd. Żarówki wyprodukowane z użyciem tych diod warte są uwagi ludzi poszukujących stylu i dekoracji.<br />
<br />
Generalnie jednak to jakiego typu diody zostały użyte w żarówce nie jest aż ta istotne, pamiętajcie, aby przy wyborze oświetlenia tak naprawdę w pierwszej kolejności kierować się jakością, typ diod stawiajmy na drugim miejscu. Przy czym nie myślcie, że żarówka z tworzywa PE jest gorsza od szklanej! To błąd! Lepiej oszczędzić na drogich materiałach zewnętrznych niż na elektronice będącej wewnątrz żarówki. Oprawy z daleka wyglądają jak typowe, do tego żarówki się nie tłuką nawet przy upadku, a elektronika w nich stosowana zapewnia długą i bezproblemową eksploatację. Na szeroką skalę stosowanie taniego w produkcji PE umożliwiły dopiero diody 2835 II generacji ponieważ nie wydzielają tyle ciepła, więc wystarczy dobry kształt oprawy do tego, aby ciepła z diod się "pozbyć". To dzięki temu producenci zaczęli stosować PE na szeroką skalę w żarówkach i dzięki temu ceny źródeł LED spadły tak znacznie. Dlatego na chwilę obecną diody 2835 II generacji są najbardziej genialne, ponieważ pozwoliły spopularyzować oświetlenie LED.
<br />
<br />
Marcin SiedleckiMS ELEKTRONIK Marcin Siedleckihttp://www.blogger.com/profile/15346528608915870458noreply@blogger.com10tag:blogger.com,1999:blog-1400899349482192906.post-48211372917013665242014-03-28T15:17:00.001-07:002017-07-05T00:45:44.965-07:00Jaką barwę lepiej wybrać - białą ciepłą czy białą zimną?<div style="font-family: tahoma; font-size: 12px; text-align: justify;">
<div style="font-size: 10pt; line-height: 20px;">
Witam.<br />
Często pojawia się pytanie jaką barwę wybrać - białą ciepłą czy białą zimną? Generalnie o temperaturach barw już kiedyś pisałem. Tym razem zajmę się bardzo zwięźle wyłącznie samym aspektem mówiącym o tym która temperatura barwowa jest dla nas, jako ludzi korzystniejsza. Otóż tak naprawdę zależne jest to od preferencji poszczególnych osób, jedni lepiej czują się gdy otacza ich miłe i ciepłe światło, inni wola przebywać w zimnym, ostrzejszym i zarazem jaskrawszym otoczeniu. Generalnie mówiąc w bardzo dużym uproszczeniu - do wnętrz wybieramy barwę ciepłą, jest ona słoneczna, ładnie prezentuje się w pomieszczeniach. Natomiast na zewnątrz oraz do wody warto wybrać barwę białą zimną. Zawsze na zewnątrz zimna biel wygląda lepiej, światło jest jaskrawsze i ostrzejsze. Barwa ciepła świetnie prezentuje się w pomieszczeniach wewnętrznych typu pokoje, łazienki czy też kuchnie. Podbitki dachowe, oczka wodne, ogrody, alejki, krzewy, itp. to wszystko lepiej wygląda jeśli jest oświetlone barwą biała zimną. Tak więc warto kierować się generalną zasadą - do wnętrz wybieramy światło ciepłe, na zewnątrz wybieramy światło zimne. Oczywiście tak jak pisałem na wstępie - wiele zależy od naszych prywatnych preferencji - niektórzy lepiej czują się w otoczeniu światła ciepłego, a inni zimnego. Wówczas aby być bardziej zadowolonym warto kierować się w pierwszym rzędzie własnymi upodobaniami, a nie tym, że większość woli do łazienki np. żarówki białe ciepłe.<br />
<br /></div>
Pozdrawiam<br />
Marcin Siedlecki<br />
</div>
MS ELEKTRONIK Marcin Siedleckihttp://www.blogger.com/profile/15346528608915870458noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-1400899349482192906.post-4961971116979910602013-07-21T06:14:00.004-07:002017-07-09T13:13:02.512-07:00Co oznaczają symbole na etykietach żarówekWitam.<br />
Dzisiaj wyjaśnię, co kryje się pod danym symbolem na etykiecie żarówki. Dzięki regulacjom unijnym producenci muszą umieszczać na opakowaniu żarówki ich specyfikację techniczną.<br />
<br />
- <b>Rodzaj gwintu żarówki, zwany również trzonkiem żarówki</b>.<br />
<br />
To podstawowy parametr. Decyduje on o tym, czy żarówka będzie pasować do konkretnej oprawy czy też lampy. O rodzajach gwintów pisałem już kiedyś szerzej, dzisiaj przytoczę krotki opis tych najczęściej spotykanych w mieszkaniach.<br />
Do oświetlania domów i mieszkań służą przede wszystkim żarówki o gwintach:<br />
<b> <b>E27</b></b> – to najpopularniejszy i najpowszechniej stosowany rodzaj gwintu zwany, pasuje do większości lamp, zwany również dużym gwintem<br />
<b> <b>E14</b></b> – tzw. mały gwint, charakterystyczny dla żarówek kulkowych i świecowych, czyli tzw. świeczek<br />
<b> <b>GU10</b></b> - Coraz częściej stosowane mocowanie. Coraz więcej lamp, zwłaszcza halogenowych posiada ten rodzaj żarówek. Żarówki LED z mocowaniem GU 10 są bardzo dopracowanym źródłem światła. Kiedyś mocowanie mało popularne i rzadko stosowane.<br />
<b>G9</b> - To trzonek specyficzny i rzadko stosowany, jednak zdobywa coraz większą popularność.<br />
<b> <b>MR16</b></b> - Często stosowana w halogenach zasilanych z 12V, występują również odmiany zasilane z 230V.<br />
<b>G4</b> - typowe oczko halogenowe jest wyposażone w takie właśnie mocowanie. Wszelkie oprawy typu OMH również korzystają z takich gwintów.<br />
<br />
<b>Napięcie zasilania</b><br />
<br />
To również bardzo ważny parametr. W Polsce występują praktycznie żarówki zasilane napięciem 230V lub 12V. Większość opraw i lamp przystosowana jest do napięcia 230V. Jednak część halogenów wymaga napięcia zasilania 12V. Podobnie jest z taśmami LED oraz gotowymi lampami i lampkami LED.<br />
<br />
<b>Moc</b><br />
<br />
Wybór tego parametru zależy od naszych preferencji oraz od możliwości technicznych danej lampy - często jest tak, że halogeny nie mogą mieć większych żarówek niż 20W lub 50W. Wynika to z ich konstrukcji. Jednak tutaj mała uwaga - często podane na opakowaniu wartości mocy są zawyżone. Bardzo często producenci piszą na opakowaniach takie głupoty, że osobie, która zna się na oświetleniu włosy jeżą się na głowie, jednak wiele osób szukających po raz pierwszy żarówek, nie ma pojęcia o tym, że padają ofiarą oszustwa. Często jest tak, że żarówka LED, która według producenta zastępuje żarówkę 60 watową, może się okazać zamiennikiem 40 watowej. Dlatego żarówki warto kupować jedynie u sprawdzonych sprzedawców.<br />
<br />
<b>Strumień świetlny</b><br />
<br />
Ten parametr to również pole do popisu dla oszustów. Określa on mówiąc najprościej, bez wdawania się w szczegóły jasność strumienia światła. Podawany jest w lumenach [lm]. Warto mieć świadomość, że jeśli szukamy zamiennika typowej żarówki to powinniśmy wybrać żarówkę o strumieniu minimum 370 - 380 lm. Niektórzy stosują w bardzo dużym uproszczeniu przelicznik polegający na tym że wartość lumenów dzielimy przez 10 i wówczas otrzymujemy jasność porównywalną z jasnością tradycyjnej żarówki - czyli 60W, powinna mieć 600 lm, 40W - 400 lm, 100W - 1000 lm. Jest to oczywiście niezbyt dokładny przelicznik, ponieważ jasność nie rośnie wprost proporcjonalnie do mocy. Mianowicie, jak już wspomniałem 380 lm to wartość odpowiadająca żarówce 40W, natomiast 810 lm to nie zamiennik 80W żarówki jak wynika z tej metody ale 70 - 75W. Wynika to z tego, że różne żarówki mają różny współczynnik oddawania barwa CRI oraz różną temperaturę barwową, więc stosowanie metody polegającej na podzieleniu lumenów przez 10 jest dość dyskusyjne i szalenie niedokładne. Daje jednak pewien obraz sytuacji i zarazem pewien odnośnik.<br />
<br />
<b>Temperatura barwowa</b><br />
<br />
O tym również już pisałem, więc teraz krótko dla przypomnienia - temperatura barwowa żarówki określa barwę emitowanego przez nią światła. Wyrażana jest w jednostkach [K] czyli Kelwinach. Im niższa wartość, tym cieplejsza biel, im wyższa, tym zimniejsza. W warunkach domowych, najkorzystniej jest stosować żarówki o barwie około 3000K. Ogólnie rzecz biorąc do 3500K mamy do czynienia z barwą ciepłą, od 3500K do 5000K mamy do czynienia z barwą neutralną. Powyżej 5000K przyjmuje się, że mamy do czynienia z barwą zimną.<br />
<br />
<b>Współczynnik oddawania barwy</b><br />
<br />
Określany wartością CRI Ra. Im wyższa wartość, tym lepiej, źródła LED mają najczęściej wartość na poziomie 70 - 80 Ra. Współczynnik ten mówiąc najprościej określa jak bardzo oddają barwy oświetlone światłem żarówki przedmioty, dlatego im jest on wyższy, tym lepiej.<br />
<br />
<b>Klasa energetyczna</b><br />
<br />
Najlepsza klasa energetyczna to klasa A. I takich żarówek należy szukać, inne klasy w obecnych czasach w przypadku żarówek nie mają sensu.<br />
<br />
Mam nadzieję, że chociaż trochę przybliżyłem temat etykiet widniejących na żarówkach.<br />
<br />Marcin SiedleckiMS ELEKTRONIK Marcin Siedleckihttp://www.blogger.com/profile/15346528608915870458noreply@blogger.com1tag:blogger.com,1999:blog-1400899349482192906.post-65942708284237774902013-06-23T03:31:00.004-07:002017-07-09T13:11:16.773-07:00Rodzaje diod SMD czyli co oznaczają stosowane w opisach żarówek LED symboleWitam.<br />
O rodzajach diod pisałem już dość dawno temu, jednak od tego czas doszły nowe typy diod SMD. Tak więc tym razem przedstawię Państwu informacje dotyczące właśnie diod LED typu SMD.<br />
<br />
<b>Co to jest dioda LED?</b><br />
<br />
Diody LED (skrót od Lighting Emitting Diode - dioda elektroluminescencyjna, dioda emitująca światło) do produkcji weszły w latach sześćdziesiątych, opracowane przez amerykańskiego inżyniera Nicka Holonyaka<br />
<br />
<b>Co oznaczają właściwie cyfry po symbolu SMD?</b><br />
<br />
Cyfry po symbolu SMD oznaczają nic innego tylko rozmiar diody. Czyli:<br />
- dioda SMD 3528 to dioda o wymiarach 3,5mm x 2,8mm<br />
- dioda SMD 5050 to dioda o wymiarach 5,0mm x 5,0mm <br />
- dioda SMD 5630 to dioda o wymiarach 5,6mm x 3,0mm<br />
- dioda SMD 3014 to dioda o wymiarach 3,0mm x 1,4mm<br />
<br />
<b>Co oznacza symbol SMD</b> oznacza sposób montażu diod, wyróżniamy diody THT i SMD. Mówiąc najprościej i w sposób obrazowy: THT to tzw. montaż przewlekany, czyli mówiąc w uproszczeniu wymaga przeciągnięcia diody przez płytkę, jej górna część (czyli część świecąca) jest nad płytką, a dolna (czyli nóżki) są lutowane do ścieżki płytki od spodu płytki. Montaż SMD mówiąc w uproszczeniu to położenie diody na wyznaczone miejsca na ścieżkach płytki i przylutowanie jej do powierzchni płytki na której leży dioda.<br />
<br />
<b>TYPY DIOD SMD</b>:<br />
<br />
-<b> 3528 </b>- swoją popularność uzyskały dzięki stosowaniu ich w <b>taśmach LED</b>. Następnie były (i do dzisiaj są ) stosowane <b>w żarówkach LED </b>. Były to pierwsze diody smd, a więc ich moc i jasność nie są zbyt duże, jednak stały się podstawą do stworzenia ciekawej diody SMD 5050.<br />
<br />
<b> 5050 </b>- to rozwinięcie diod 3528, jest to dioda, która składa się mówiąc w dużym uproszczeniu z diod 3528. Dzięki dobrym parametrom stała się bardzo popularna (zwłaszcza w żarówkach LED<b> </b> oraz taśmach LED) Diody tego typu stosunkowo dużą moc i dają solidną porcję światła. Oczywiście jak z każdymi diodami bywa, te najtańsze nie są warte zakupu ale o wpływie ceny na jakość diod ale o tym aspekcie pisałem jakiś czas temu <br />
<br />
- <b>5060</b> - jest to praktycznie dioda 5050 tylko jej powierzchnia jest nieco większa, porcja światła porównywalna z diodą 5050, trochę większa jasność jest praktycznie w przypadku źródeł LED wyposażonych w mniejsze ilości diod zupełnie niezauważalna dla ludzkiego oka<br />
<br />
- <b>COB</b> (chip on board) zwane też CHIP LED - te diody powstały bardzo krótko po diodach 5050. W dużym uproszczeniu można przyjąć, że jest to jedna duża dioda zbudowana z bardzo wielu maleńkich diod. Diody te dają duże porcje światła, ich jasność to nawet 10000 lm, jeśli kupicie Państwo żarówkę z taką diodą dobrej jakości będzie mile zaskoczeni jej trwałością oraz jasnością. Są to diody o bardzo dużej mocy sięgającej nawet do 200W. Charakteryzują się bardzo zróżnicowanym napięciem zasilania, np. diody stosowane w <b>naświetlaczach LED </b> wymagają w większości przypadków zasilnia 36V DC. Diody te mają ogromne porcje światła w porównaniu z tradycyjnymi żarówkami dzięki czemu źródła w nie wyposażone są bardzo oszczędne. Ze względu na ciepło jakie wytwarzają przy większych mocach muszą być wyposażane w zewnętrzny radiator. Są to diody drogie, jednak trwałe i przewyższające inne diod. Jeśli macie do wyboru żarówkę z diodami SMD 5050 lub COB, wybierajcie tą drugą - warto dopłacić, zresztą przy diodach panuje żelazna zasada - im droższe diody tym lepsze.<br />
<br />
- <b>5630</b> - są to diody będące rozwinięciem modelu 5050, oferują dobrą jasność, strumień świetlny oraz porcję światła. Dzięki temu ich ilość w źródłach światła może być znacznie mniejsza niż diod 5050. Zapewniają ładne, równomierne oraz mocne światło. Diody te są głównie stosowane w żarówkach E27 i E14. Są znacznie tańsze niż COB-y dlatego są powszechniej stosowane, jednak aby uzyskać jasność zbliżoną do diody COB należy użyć ich więcej<b>.</b><br />
<br />
- <b>3014</b> -to dioda stosunkowo młoda na rynku oświetleniowym ale zdążyła pokazać, że jest naprawdę dobrym produktem. Są to diody drogie (przynajmniej na obecną chwilę) ale mają szerokie zastosowanie - powstają już mocne taśmy LED z wykorzystanie tych diod, stosowane są w żarówkach GU10, E14 oraz E27. Małe wymiary i duża jasność to ogromne zalety tych diod.<br />
<br />
Przy wyborze oświetlenia tak naprawdę warto w pierwszej kolejności kierować się jakością, typ diod stawiajmy na drugim miejscu. Różnice miedzy 5050 i 5060 są na tyle małe, że nie w praktyce nie mają większego znaczenia, 5630 to kompromis między ceną a osiągami, jeśli jednak szukamy taniej żarówki to lepiej kupić żarówkę droższą żarówkę z diodami 5050 niż tańszą 5630. Ciekawą alternatywę stanowią produkty, w których zaoszczędzono na budowie (klosz zamiast szkła wykonany z PE, oprawa zamiast z aluminium wykonana z PE itp.) ale zastosowano dobrą, drogą "elektronikę". Lepiej oszczędzić na drogich materiałach zewnętrznych niż na elektronice. Oprawy z daleka wyglądają jak typowe, do tego żarówki się nie tłuką nawet przy upadku, a elektronika w nich stosowana zapewnia długą i bezproblemową eksploatację. Warto szukać takich produktów ale o tym napiszę szerzej przy następnej okazji.<br />
<br />
Marcin SiedleckiMS ELEKTRONIK Marcin Siedleckihttp://www.blogger.com/profile/15346528608915870458noreply@blogger.com67tag:blogger.com,1999:blog-1400899349482192906.post-78276571642905528052013-06-07T14:05:00.001-07:002017-07-09T13:09:23.676-07:00Barwa biała neutralna czy biała naturalna - co jest nazwą prawidłową i dlaczego sprzedawcy wprowadzają klientów w błąd<div style="font-family: tahoma; font-size: 13px;">
Witam.<br />
Jakiś czas temu poruszyłem temat dotyczący różnicy pomiędzy poszczególnymi odcieniami barwy białej. Wówczas rozwinąłem zagadnienia dotyczące różnicy między barwą białą ciepłą i białą zimną. Obiecałem, że temat będzie rozwijany i rozszerzany i oto kolejny aspekt różnorodności bieli - biały neutralny 4000K zwany celowo w mylący sposób białym naturalnym. Dlaczego ktoś celowo nazywa barwę neutralną "barwą białą naturalną"? Aby łatwiej było sprzedać taki produkt. Otóż wszystko zaczęło się na skutek analizy ludzkiego umysłu przez specjalistów od marketingu. To ci sami ludzie, którzy wymyślili rozmieszczenie artykułów w hipermarketach (nie jest ono przecież przypadkowe tylko zaplanowane w odpowiedni sposób) i wiele innych sprytnych sztuczek handlowych wpływających na nasz umysł za pomocą określonych i wybranych bodźców. Jednak o tych ogólnych aspektach niech wypowiadają się specjaliści od marketingu, ja zajmę się konkretnym przypadkiem z mojej branży, dotyczącym barwy neutralnej. Generalnie wyróżniamy barwy: biała ciepła, biała zimna i biała neutralna, która na wyrost i zarazem bardzo mylnie nazywana jest często "biała naturalna". Mówiąc szerzej o nadużywaniu pojęcia barwa "biała naturalna" - tak naprawdę jest to nazwa czysto marketingowa, powstała i używana jest w handlu związanym z żarówkami LED. Handlowcy chcieli przyciągnąć klientów i zamiast niezbyt przyjaznej dla umysłu ale prawidłowej nazwy - barwa neutralna, zaczęto wymyślnie nazywać ją naturalną. Barwa naturalna istnieje, ale jest to barwa o temperaturze przekraczającej 6500K. Marketingowcy i handlowcy używają nazwy biała naturalna w odniesieniu do barwy białej neutralnej o temperaturze 4000K. Wszystko przez to, że nazwa "biała naturalna" lepiej kojarzy się naszej podświadomości i bardziej uderza w nasz umysł, przez co chętniej kupimy żarówkę o nazwie biała naturalna (mimo iż jest to rażący błąd) niż żarówkę białą neutralną - to słowo jest gorzej przyswajane przez nasz umysł, więc spece od technik marketingu oraz niektórzy nie znający się na oświetleniu sprzedawcy podążający za nimi postanowili je skreślić z opisów i danych technicznych. Stało się to niemal normą, niestety na rynku oświetlenia pojawia się coraz więcej przypadkowych ludzi, którzy nie mają pojęcia co tak naprawdę sprzedają, jedyny cel jaki im przyświeca to sprzedać jak najwięcej i zniknąć z rynku - ale o tym przy innej okazji. Tak więc reasumując - prawidłowo mamy do czynienia z barwą neutralną, a nie naturalną, jest to teoretycznie coś pomiędzy barwą białą ciepłą, a białą zimną, jednak w praktyce jest jej zdecydowanie bliżej do barwy zimnej. Wynika to z charakterystyki temperatury barwowej - najprościej mówiąc - im wyższa temperatura barwowa tym chłodniejsza biel. Im mniej Kelwinów (niższa temperatura) tym cieplejsze światło. W bardzo, bardzo dużym uproszczeniu, aby zobrazować temperatury barwowe można powiedzieć, że światło ciepłe "zmierza" w stronę żółci, jest słoneczne, bardziej nastrojowe, milsze dla oka, jednocześnie postrzegane jako światło słabsze. Natomiast światło zimne, jest ostre, wyraziste, zmierzające do niebieskiej poświaty. Barwa biała neutralna ma być czymś w rodzaju kompromisu między bielą ciepłą, a zimną, w praktyce jest jej bliżej do zimnej bieli.<br />
<br />
Temperatura barwowa podawana jest w jednostkach <b>[K]</b> czyli KELWINACH. Im więcej "Kelwinów" tym zimniejsza barwa.<br />
Ściślej mówiąc do 3500K mamy do czynienia z barwą ciepłą, od 3500K do 5000K mamy do czynienia z barwą neutralną. Powyżej 5000K przyjmuje się, że mamy do czynienia z barwą zimną.<br />
Oczywiście istnieje wiele różnych, rozbieżnych opisów i informacji na ten temat. Ja powyżej przyjąłem skale uśrednioną, taką samą jaką przyjmują producenci diod. Pewne rozbieżności wynikają z tego, że każdy z nas odczuwa inaczej temperaturę barwową, dla niektórych barwa neutralna już od 4000K będzie kojarzyła się ze światłem zimnym, a dla niektórych nawet 4500K będzie odczuwalne jako zupełnie neutralne światło. Natrafiłem wielokrotnie na
opisy mówiące o tym, że barwa ciepła kończy się już przy 3300K - nie jest to prawdą - 3500K to jeszcze barwa ciepła. To samo dotyczy barwy zimnej - w wielu przypadkach można natknąć się na opisy mówiące, że nawet do 5300K mamy do czynienia z barwą neutralną. Jeśli jednak przytoczymy opisy diod jakie w swoich katalogach zamieszczają renomowani producenci diod podane parametry "minimalne" dla diod zimnych "cold white" przyjmuje się na poziomie 4700 - 4800K. Niektórzy w celu rozgraniczenia narastających mitów i faktów wokół granicy barw neutralnej i zimnej wprowadzają do podziału tzw. barwę przejściową i nazywają ją barwą chłodną, teoretycznie ma ona zakres od 4600K do 5100K. Jednak należy to traktować z przymrużeniem oka, ponieważ w praktyce nie występuje coś takiego jak barwa chłodna.<br />
<br />
Poniższy wykres przedstawia rozpiętość temperatury od 1800K do 12000K (często również można spotkać wykresy pokazujące przebieg barwy do 18000K).<br />
<br />
Różnice miedzy barwami widoczne są gołym okiem, co prawda nie zauważymy różnic rzędu 50K ale 150 czy 200K już tak. Generalnie - im bliżej tym większy odcień żółci przechodzący w pomarańcz. Powyżej 8000K barwa zimna przechodzi w niebieską, przy 18000K jest to już mocno "niebieskawy odcień".<br />
<br />
Marcin Siedlecki</div>
MS ELEKTRONIK Marcin Siedleckihttp://www.blogger.com/profile/15346528608915870458noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-1400899349482192906.post-61122463052513002012013-05-05T06:21:00.003-07:002017-07-05T00:49:12.458-07:00Czym oświetlić ogórd lub oczko wodne?Witam.<br />
Dzisiaj poruszę kwestię oświetlenia ogrodowego. Sezon "działkowy" już się rozpoczął, w tym roku dość późno przez zimę, która zagościła w naszym kraju na dłużej niż zwykle. Po zimie przyszedł czas na upiększenie swojego ogrodu, ogródka, działki, oczka wodnego. Sposobów na to jest mnóstwo. Jednym z takich sposobów, który staje się coraz bardziej popularny jest zrobienie dekoracyjnego oświetlenia. Każdy lubi, kiedy jego ogród jest nietypowy, wyjątkowy, kiedy jego sąsiad patrzy z zazdrością na jego piękny ogród. Sprawę upiększenia trzeba dokładnie przemyśleć - to inwestycja na wiele lat. Do tego musi to być oszczędne oświetlenie i wodoszczelne - oczywiście prawdziwe wodoszczelne, a nie wodoszczelne z nazwy. Ważna kwestia to klasa IP, sugeruję klasę IP67, takie lampki można zamontować w oczku wodnym, kostce brukowej, ogrodzie, na tarasie, balkonie, pod drzewami i krzewami, generalnie wszędzie, zarówno wewnątrz jak i na zewnątrz. Szerzej o klasach IP za chwilę.<br />
<br />
Co do tego, <span style="color: red;">że nie ma nic oszczędniejszego niż źródła światła wykonane w technice LED</span> nie ma najmniejszych wątpliwości. <span style="color: red;">Skoro LED-y to jakie?</span><br />
I tutaj zaczyna się problem. Wszystko zależy od tego jaki efekt chcemy osiągnąć, od tego co oświetlamy - krzewy, drzewa, alejki, klomby, oczka wodne itd.<br />
<span style="color: red;">Kolejna sprawa to intensywność</span> - czy chcemy aby nasze oświetlenie było widoczne z daleka, mocne i intensywne, czy też wolimy typowo dekoracyjne oświetlenie, które będzie podziwiane przez zazdrosne spojrzenia sąsiadów. Od tego zależy ilość oraz typ wybieranego oświetlenia.<br />
<br />
<span style="color: red;">Najważniejsze to wstępnie zaplanować przed zakupem jaki efekt zamierzamy osiągnąć</span>. Jeśli wiemy jak ma wyglądać nasz ogród, zaczynamy poszukiwania oświetlenia.<br />
Zawsze trzeba <span style="color: red;">upewnić się o klasę szczelności</span> lampek oraz zasilacza. Jeśli chodzi o klasy wodoszczelności to wyglądają one następująco:<br />
- <span style="color: red;">IP65</span> - takie lampki i zasilacze mogą być stosowane na zewnątrz, nie mogą być narażone na długotrały kontakt z wodą oraz zanurzane na stałe w wodzie<br />
- <span style="color: red;">IP66</span> - jest to w zasadzie taka sama klasa co IP65, jedyna różnica to taka, że można taką lampkę zanurzyć na dłuższą chwilę w wodzie - norma nie określa dokładnie czasu, ale z doświadczenia powiem Wam, że dłużej niż 5 minut nie jest wskazane.<br />
- <span style="color: red;">IP67</span> - pełne, stałe zanurzenie. Głębokość zanurzenia nie powinna przekraczać 150cm w zbiorniku o pojemności powyżej 1000 m3. Tak więc takie lampki nadają się świetnie do płytkich basenów, oczek wodnych, małych stawów, sadzawek, fontann, itd. Jest to pełna klasa hermetyczności.<br />
- <span style="color: red;">IP68</span> - to najwyższa klasa, nadużywana przez producentów (zwłaszcza taśm LED! mają one maksimum IP67). Od IP67 różni się tylko jednym szczegółem - takie lampki można umieszczać na stałe w wodzie poniżej głębokości 150cm.<br />
Pomyślicie pewnie skąd ta głębokość 150cm? Otóż chodzi o ciśnienie panujące na pewnej głębokości w danym zbiorniku wodnym. Niestety norma upraszcza mocno sprawę, ponieważ ciśnienie zależy nie tylko od głębokości ale również mówiąc w dużym uproszczeniu od jego wielkości. Przyjęto jednak, że dla średniego zbiornika o wielkości 1000m3, że na głębokości do 150cm wystarczy klasa IP67, natomiast dla głębokości większej niż 150cm należy używać oświetlenia o klasie IP68. Zaznaczam, że to wszystko dotyczy dużych zbiorników o pojemności powyżej 1000 m3.<br />
<br />
Teraz przechodzimy do najważniejszej kwestii. <span style="color: red;">Czy oświetlenie ma mieć charakter dekoracyjno-oświetleniowy czy też ma być mocnym, intensywnym oświetleniem</span>?<br />
Jeśli zalaeży nam na dekoracji to wystarczą nam lampki wykonane z dobrych diod typu THT. Jako przykład umieszczę lampki LED 12V, które są naszym własny produktem. Lampki te można spotkać w wielu miejscach w Polsce i zagranicą - największe inwestycje wykonane z użyciem tych lampek to kilka greckich hoteli, park miejski w Bratysławie, przystań jachtów w Hiszpanii.<br />
<div align="center">
</div>
<br />
Lampki oczywiście występują w różnych kolorach, średnicach i różnych kątach świecenia. Wbrew pozorom to kolejna ważna kwestia. <span style="color: red;">Od kąta świecenia zależy bardzo wiele</span>.<br />
<br />
Zatem jak dobrać właściwy kąt świecenia?<br />
Znów posłużę się przykładem naszych lampek - powyższe lampki mogą występować jako <span style="color: red;">szerokokątne 140 stopni lub wąskokątne 30 stopni.</span> Domyślam się, że póki co dla większości z Was brzmi to tajemniczo. Otóż<span style="color: red;"> kąt szeroki</span> oznacz, że światło zaczyna się przy lampce, rozszerza się niemal przy samej lampce i świeci na mniejszą odległość. Jest krótko mówiąc rozproszone. W przypadku naszych szerokokątnych lampek jest to odległość około 150 - 160cm.<br />
<div align="center">
</div>
<br />
<span style="color: red;">Teraz wąskokątne lampki</span>. Ponieważ używamy diod najwyższej jakości i są one skupione w odpowiedniej odległości względem siebie lampki wykonane z tych diod nazywamy <span style="color: red;">"dalekosiężnymi"</span>. I jest to nazwa jak najbardziej słuszna. Diody wąskokątne powodują tzw. efekt latarki, czyli świecą punktowo. W praktyce wygląda to następująco: światło pojawia się kilka - kilkanaście centymetrów za lampką i rozszerza się wraz ze wzrostem odległości. Jaka jest maksymalna odległość? W przypadku naszych lampek LED 12V 30 stopni jest to nawet 7 - 8 metrów!!! Ale trzeba uzmysłowić sobie najważniejszą rzecz - odległość zależy tylko od nas samych. <span style="color: red;">Jeśli lampka zostanie ułożona pod lekkim kątem to odległość świecenia ulegnie skróceniu.</span> Jest to o tyle rewelacyjne, że układając lampkę np. pod wysokim krzewem sami decydujemy jak wysoko i na który punkt krzewu ma padać światło.<br />
<br />
<div style="color: red;">
Reasumując - lampki szerokokątne lepiej wyglądają pod niskimi krzewami, w wodzie, przy alejkach itp. Lampki wąskokątne lepiej prezentują się przy wyższych krzewach i drzewach, tam gdzie chcemy osiągnąć efekt słupka światła, świetnie pasują to oświetlenia płotu, ściany itp.</div>
<br />
<span style="color: red;">A teraz propozycja dla tych</span>, którzy od oświetlenia wymagają walorów użytkowych czyli inaczej mówiąc chcą aby lampki dawały mocny efekt dekoracji i pełniły rolę oświetlenia.<br />
Jeszcze kilka lat temu proponowałem lampki wykonane na diodach POWER LED 1W oraz lampki na diodach T-POWER. Jednak postęp w dziedzinie diod LED jest ogromny i od tego czasu sporo się zmieniło. Lampki T-POWER był drogie, a lampki 1W nie znalazły Państwa uznania ponieważ wymagały do zasilania specjalnych zasilaczy 350mA. Do tego łączenie szeregowe lampek do zasilacza również dla większości klientów było kłopotliwe. Dlatego też w tym roku pojawiły się nasze lampki 1.2W, które są odpowiednikiem 10W żarówki zwykłej. Szeroki kąt świecenia 140 stopni sprawia, że lampki emitują światło równomiernie rozproszone. <br />
<br />
Tak więc reasumując - najważniejsze to mieć plan - co i jak chcemy oświetlić, następnie szukamy oświetlenia, upewniamy się czy dany typ spełni nasze oczekiwania i robimy przepiękny ogród.<br />
Tutaja też panuje zasada - im droższe lampki, tym lepsze i trwalsze, tak więc nie oszczędzajmy zbytnio, a wówczas będziemy cieszyć się oświetleniem przez bardzo dłuuuuuugie lata.<br />
<br />
Pozdrawiam<br />
Marcin SiedleckiMS ELEKTRONIK Marcin Siedleckihttp://www.blogger.com/profile/15346528608915870458noreply@blogger.com4